Przed biało-czerwonymi piąty mecz w
ramach eliminacji Euro 2020. W czterech dotychczasowych podopieczni
Brzęczka odnieśli komplet zwycięstw.
Jak informował
wcześniej „Przegląd Sportowy”, w piątek najprawdopodobniej nie
zobaczymy na murawie Kamila Glika. W trakcie konferencji prasowej
selekcjoner wypowiedział się m.in. na temat środkowego obrońcy AS
Monaco, a także bramkarzy.
- Więcej o jego sytuacji będę
wiedział po treningu. Kamil będzie trenował z zespołem. Będzie
to jego pierwszy trening na tym zgrupowaniu. Dopiero później
będziemy mogli podjąć decyzję.
- Na tę chwilę numerem
jeden na mecze jesienne będzie Łukasz Fabiański. Wiosną bronił
Wojtek, ale niestety później doznał kontuzji i w czerwcowych
meczach już nie wystąpił. Zastąpił go Łukasz, który
prezentował się dobrze. Na pewno to trudna decyzja dla
selekcjonera, mając w kadrze bramkarzy na światowym poziomie.
Łukasz i Wojtek są na siebie skazani, musieli wcześniej pogodzić
się z takimi decyzjami. I w Arsenalu, i w reprezentacji. Zdaję
sobie sprawę, że może pojawić się rozczarowanie, gdy ktoś nie
jest numerem jeden, ale taka jest rola trenera.
- Uważam, że
Słowenia zagra z nami agresywnie. Ma w swojej kadrze zawodników
ofensywnych, którzy są kreatywni. Co prawda nie udało jej się
wywalczyć więcej punktów, ale to nie będzie się przekładało na
grę. Spodziewamy się niebezpiecznych kontr ze strony rywala i
musimy być czujni w defensywie. Mamy świadomość, że to spotkanie
jest bardzo istotne. Jeśli chodzi o skalę trudności, to uważam,
że czeka nas najtrudniejszy mecz w trwających kwalifikacjach -
przyznał Brzęczek.
Początek piątkowego spotkania o 20:45.
Brzęczek przed spotkaniem ze Słowenią. „Fabiański numerem jeden na jesienne mecze”
fot. FotoPyk
Jerzy Brzęczek zabrał głos przed piątkowym spotkaniem reprezentacji Polski ze Słowenią.
Więcej na temat:
Polska
Słowenia
Mistrzostwa Europy
Euro 2020
Reprezentacja Polski
Kamil Glik
Łukasz Fabiański
Wojciech Szczęsny
Trenerzy
Jerzy Brzęczek