Był na wylocie z Lecha Poznań, teraz dostanie szansę?!

2024-09-18 17:43:42; Aktualizacja: 2 godziny temu
Był na wylocie z Lecha Poznań, teraz dostanie szansę?! Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Transfery.info

Lech Poznań znalazł się pod ścianą, ponieważ kontuzji doznał Daniel Håkans. Fin będzie wyłączony z gry nawet na dwa miesiące, co powoduje niemały ból głowy dla trenera Nielsa Frederiksena. W takim wypadku realny wydaje się scenariusz, na mocy którego do łask duńskiego szkoleniowca na dobre powróci Adriel Ba Loua.

Lech Poznań zapłacił za Daniela Håkansa niecały milion euro i po cichu wierzył, że będzie to zawodnik, który zabezpieczy grę na jednym ze skrzydeł. Później jeszcze zespół zasilił Patrik Walemark, co pozwalało twierdzić, że jeden z piłkarzy zmieni barwy. W tym przypadku wybór padłby na Adriela Ba Louę.

Jeszcze na początku sezonu wydawało się, że Iworyjczyk będzie dla Nielsa Frederiksena ważnym ogniwem. Tym bardziej że szkoleniowiec chwalił go publicznie przy okazji jednej z konferencji prasowych.

- Ba Loua to waszym zdaniem słaby zawodnik? Jeśli ktoś tak mówi, to obejrzyjcie jego ostatnie mecze. Może wtedy zmieni się myślenie i co za tym idzie, odświeży pogląd na temat tego zawodnika. To dobry piłkarz, który jest potrzebny zespołowi - mówił wówczas.

Pod koniec sierpnia trener nieco zmienił podejście do swojego podopiecznego. Momentem zwrotnym było starcie przeciwko Zagłębiu Lubin, gdzie skrzydłowy został zmieniony jeszcze w przerwie. Od tamtej pory nie podniósł się z ławki i krążyły plotki w kwestii jego transferu.

Ostatnio o komentarz do sytuacji pokusił się w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” dyrektor Tomasz Rząsa.

- Adriel zostanie w Lechu do zimy. Na początku okna transferowego były możliwości, by odszedł, pojawiły się oferty za niego, ale w tamtym momencie go potrzebowaliśmy, biorąc pod uwagę skład osobowy kadry. I nam pomógł, bo o ile z Rakowem Częstochowa i Zagłębiem zagrał źle - przy czym w Lubinie wystąpił chory, o tyle w pierwszych trzech kolejkach dał radę. Z Widzewem zagrał dobrze? Faktycznie, miał udział przy groźnych akcjach Lecha, ale np. poprzez złe przyjęcie wystawił piłkę koledze albo po prostu przebiegł i ruchem zabrał rywala - stwierdził.

Choć ostatnio nie otrzymywał szans od Frederiksena, to wydaje się, że w obliczu problemów zdrowotnych Håkansa można spodziewać się, iż kolejny raz wróci do łask. Szansa na występ pojawi się prawdopodobnie już w najbliższej kolejce przy okazji meczu przeciwko Śląskowi Wrocław w ramach Ekstraklasy. Kontrakt piłkarza z obecnym zespołem wygasa 30 czerwca 2025 roku.