Była gwiazda Milanu nie wyklucza powrotu na San Siro

Brazylijczyk trafił do Mediolanu w wieku 17 lat z Internacionalu Porto Alegre. Młody napastnik uchodził wówczas za jednego z najbardziej utalentowanych piłkarzy na świecie. Jego kariera piłkarska została pokrzyżowana przez kontuzje, po których odbudowywał się w Corinthians. 

Z ojczyzny wyjechał po raz kolejny półtora roku temu, gdy na jego wypożyczenie zdecydowała się Chelsea. W Anglii sobie nie poradził, ale już letnim oknie transferowym przeniósł się do Villarreal. W barwach „Żółtej Łodzi Podwodnej” Pato się odrodził i zdobył sześć bramek oraz zanotował cztery asysty w 24 występach.

W Hiszpanii 28-latek nie wytrzymał nawet jednego całego sezonu, bowiem przystał na propozycję z chińskiego Tianjin Quanjian. W lidze chińskiej uzbierał dotychczas 14 bramek i dwie asysty w 23 spotkaniach i ostatnio coraz częściej mówi o chęci powrotu do Europy. Przed kilkoma tygodniami zapewnił nawet, że skorzystałby z propozycji… Interu Mediolan.

- Powrót do Milanu? Spędziłem we Włoszech wiele lat w Milanie i mam stamtąd bardzo wiele wspaniałych wspomnień. Każdy wie, że kocham Włochy i wróciłbym tam w każdym możliwym momencie, więc kto wie…

- Sezon ze Scudetto? Pamiętam doskonale wszystko, co wydarzyło się podczas tych niezwykłych rozgrywek oraz emocje, towarzyszące tej nocy w Rzymie. To było ukoronowanie tego wspaniałego roku. Mogłem być w świetle reflektorów obok takich mistrzów, jak Gattuso, Pirlo, Ibrahimović, Seedorf, Nesta, Van Bommel i Thiago Silva…

- Strzeliłem wówczas taką samą liczbę bramek, co Ibrahimović i Robinho. Pamiętam bardzo dobrze gola zdobytego w Weronie przeciwko Chievo w dniu 25 rocznicy prezydentury Silvio Berlusconiego.