Było świetnie, jest fatalnie. Reprezentant Polski zderzył się brutalnie z topową ligą

Jeszcze w minionej kampanii Mateusz Wieteska był naprawdę pozytywnym zaskoczeniem. Po transferze do Włoch jego kariera drastycznie wyhamowała.

Mateusz Wieteska stosunkowo późno zdecydował się na zagraniczny transfer. Po latach spędzonych w Legii Warszawa, przerwanych epizodem w Górniku Zabrze, przeniósł się do przedstawiciela Ligue 1, Clermont Foot 63.

Ku zaskoczeniu wielu polski defensor poradził sobie na boiskach francuskiej ekstraklasy naprawdę dobrze. Podczas kampanii 2022/2023 zanotował w barwach „Lansjerów” 35 ligowych spotkań - wszystkie od pierwszych minut.

Z nim w składzie drużyna z Owernii zakończyła zmagania w Ligue 1 na bardzo dobrej ósmej lokacie.

Popularne

Previous

Jan Urban wprost o 73-krotnym reprezentancie Polski. „Nie mam z nim kontaktu”

Ángel Rodado zachwycony klubem Ekstraklasy. „Są bardzo mocni”

Ma coraz mniej do powiedzenia w Legii Warszawa. „Jego głos traci na znaczeniu”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

To będzie pierwszy transfer Marka Papszuna w Legii Warszawa?!

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Tyle Raków Częstochowa zapłaci za nowego trenera?

Next

Wieteska dobrym sezonem zapracował na transfer do Serie A, Cagliari Calcio. 

Początki wychowanka w Legii na Półwyspie Apenińskim nie zwiastowały tragedii. Momentalnie wskoczył do pierwszego składu. Niestety, brutalnie zderzył się z nową rzeczywistością.

Wieteska w pierwszych pięciu spotkaniach Serie A doznał czterech porażek. Kilkukrotnie jego błędy doprowadziły do stracenia bramek.

Cagliari w obawie przed spadkiem musiało działać. Jedną z decyzji było odsunięcie 26-latka od wyjściowej jedenastki - taki stan utrzymuje się już od jedenastu kolejek. Co więcej, nie zapowiada się, że dojdzie do przełomu.

Wieteska kosztował pięć milionów, co dla klubu z Sardynii stanowi znaczny wydatek. Trudno jednak przewidzieć, jaka przyszłość czeka defensora z kontraktem ważnym do 30 czerwca 2027 roku. Na próżno szukać w tej sytuacji optymizmu.