Były piłkarz Wisły Kraków czuje żal do Alberta Rudé. „Mam strasznie duży niedosyt. Zasługiwałem na więcej szans”

2024-07-04 10:17:46; Aktualizacja: 2 dni temu
Były piłkarz Wisły Kraków czuje żal do Alberta Rudé. „Mam strasznie duży niedosyt. Zasługiwałem na więcej szans” Fot. Krzysztof Porebski / pressfocus.pl
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Tomasz Ćwiąkała

Wisła Kraków po zakończonym sezonie nie przedłużyła wygasającej umowy z Michałem Żyrą. 31-latek w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą podsumował swój pobyt w tym klubie i przyznał, że ma niedosyt co do trenera Alberta Rudé.

Wisła Kraków pod koniec maja bieżącego roku ogłosiła, że wygasający wraz z końcem czerwca kontrakt Michała Żyry nie zostanie przedłużony. Tym samym doświadczony napastnik został zmuszony do zmiany otoczenia i znalezienia nowego pracodawcy.

Były reprezentant Polski na przeprowadzkę do Krakowa zdecydował się w lipcu 2022 roku, zaraz po tym jak „Biała Gwiazda” zanotowała spadek z Ekstraklasy. Wówczas przeniósł się on w ramach transferu definitywnego z Jagiellonii Białystok.

Od tamtego momentu Żyro w barwach Wisły rozegrał równe 40 spotkań. Jego licznik zatrzymał się na pięciu zdobytych bramkach oraz dwóch zanotowanych asystach. Wraz z nią sięgnął w minionej kampanii po niespodziewane trofeum za zwycięstwo w finale Pucharu Polski.

31-latek pozostaje obecnie bez klubu, dlatego też miał chwilę czasu, by wziąć udział w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą, która została opublikowana na platformie YouTube.

Żyro wypowiedział się podczas niej między innymi na temat swojego dwuletniego pobytu w Wiśle oraz przyznał, że ma żal do Alberta Rudé, który jest spowodowany tym, że Hiszpan nie chętnie na niego stawiał. Piłkarz stwierdził również, że zasługiwał na zdecydowanie więcej szans i oznajmił, że chciał przedłużyć swój wygasający kontrakt.

- Liczyłem na przedłużenie kontraktu z Wisłą. Przez to, że jestem zdrowy i czuję się świetnie mam strasznie duży niedosyt do Alberta Rudé. Był taki mecz ze Zniczem, gdzie właśnie odrobiliśmy z 0:2 na 3:2 i miałem tam swój udział. Później był mecz z Resovią, który zremisowaliśmy. Nie wyszedłem wtedy w pierwszym składzie, a uważam, że powinienem i byśmy ten mecz wygrali, bo pierwsza połowa znowu wtedy była fatalna. Później mecz z Sosnowcem, gdzie nie trafiliśmy karnego w ostatniej minucie i wtedy też wchodziłem z ławki i miałem udział przy tych dwóch bramkach, które zdobyliśmy. Uważam, że powinienem dostawać więcej szans, by udowodnić, że naprawdę jeszcze stać mnie na wiele - powiedział.