„Całkowita katastrofa”. Niels Frederiksen wywołał władze Lecha Poznań do tablicy

2024-10-06 06:38:36; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
„Całkowita katastrofa”. Niels Frederiksen wywołał władze Lecha Poznań do tablicy Fot. Dziurek / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: KKSLech | Antek Malinowski [X]

Lech Poznań przerwał świetną passę w lidze i przegrał na własnym obiekcie Motorem Lublin. Na pomeczowej konferencji rozczarowania nie ukrywał Niels Frederiksen, który w mocnych słowach odniósł się do stanu murawy przy Bułgarskiej. „Nie da się na niej grać piłką po ziemi” - powiedział Duńczyk.

Lech podchodził do sobotniego starcia z beniaminkiem z serią sześciu zwycięstw w lidze. Na pokonanym polu pozostawił Pogoń Szczecin, Jagiellonię Białystok czy Śląsk Wrocław. Postawił mu się dopiero Motor Lublin. 

„Kolejorz” rozpoczął udanie rywalizację przy Bułgarskiej, wychodząc na prowadzenie w 24. minucie za sprawą trafienia Mikaela Ishaka. Radość z korzystnego wyniku nie trwała zbyt długo, gdyż kilkadziesiąt sekund później wyrównał Samuel Mraz. Słowak przesądził o wygranej swojego zespołu golem z 54. minuty.

Lech naciskał na Motor, lecz ostatecznie nie zdołał nawet doprowadzić do remisu. 

Po ostatnim gwizdku w obozie lidera Ekstraklasy można było ujrzeć wielkie rozczarowanie. Mikael Ishak otwarcie narzekał na stan murawy na poznańskim stadionie.

- To nie jest akceptowalne. Nie wiem, co robią greenkeeperzy - powiedział Szwed.

Problem ten dostrzegł także Niels Frederiksen.

- Musimy wykorzystywać te sytuacje i nie dopuszczać do tylu okazji rywala. Szczerze? Ta murawa jest całkowitą katastrofą. Nie powinniśmy grać na takiej murawie. Nie da się na niej grać piłką po ziemi, to katastrofa, nie wiem, co się stało z nią przez ostatnie 2 tygodnie. Na takiej murawie na pewno my nie możemy rywalizować - stwierdził duński szkoleniowiec.

- Chciałbym podkreślić, że nie przegraliśmy tego meczu przez stan murawy - podkreślił opiekun „Kolejorza”.

Kibice bardzo szybko podłapali temat, przypominając, że nie tak dawno klub zwolnił zespół greenkeeperów i rozpoczął poszukiwania nowych, oferując przy tym niezbyt satysfakcjonujące zarobki.

Lech Poznań nadal pozostanie na fotelu lidera Ekstraklasy. Na różnicę jednego punktu może się do niego zbliżyć Jagiellonia Białystok, która w niedzielnym hicie kolejki zawalczy z Legią Warszawa.