Carlo Ancelotti tłumaczy słabą pierwszą połowę w wykonaniu Realu Madryt
2024-01-22 09:32:26; Aktualizacja: 10 miesięcy temuCarlo Ancelotti, trener Realu Madryt, po meczu z Almeríą był bardzo krytyczny wobec własnej osoby. Wyznał, że powinien wystawić do gry innych piłkarzy.
Względem ostatniego spotkania, Włoch dokonał tylko dwóch zmian w polu. Do jedenastki wskoczyli Toni Kroos oraz Aurélien Tchouaméni.
Ta taktyka zupełnie się nie sprawdziła. Zespół już w pierwszej minucie stracił gola, a tuż przed końcem pierwszej połowy było 0:2 dla rywala.
Jak wyznał Carlo Ancelotti, o dokonaniu aż trzech zmian personalnych myślał on już od trzydziestej minuty.Popularne
– Już w 30. minucie myślałem o dokonaniu zmian, by odpowiednio przygotować piłkarzy. Rozmawiałem z tymi zawodnikami, ponieważ drużynie brakowało energii – powiedział po zakończeniu zawodów.
Słabszą dyspozycję oraz zmęczenie dostrzegli również kibice.
– Gwizdy w pierwszej połowie? Absolutnie je rozumiem. To była pierwsza połowa, której nie można grać w ten sposób – zauważył.
Na plac gry weszli Fran García, Brahim Díaz oraz Joselu, zmieniając odpowiednio Ferlanda Mendy’ego, Nacho i Rodrygo Goesa. Efekty przyszły bardzo szybko.
W 57. minucie rzut karny na gola zamienił Jude Bellingham, potem do siatki trafił Vinícius Júnior.
Już podczas doliczonego czasu gry przyszła zwycięska bramka. Strzelił ją niezawodny pod polem karnym Dani Carvajal.
Każda z sytuacji wzbudziła sporo kontrowersji, a piłkarze Almeríi nie gryźli się w język i mówili wprost o kradzieży.
„Carletto” najwięcej pretensji ma do samego siebie.
– Uważam, że źle oceniłem trening. W pierwszej połowie grała drużyna zmęczona, graliśmy bardzo źle. Wszyscy piłkarze mówią ci, że chcą grać, że czują się dobrze, ale później my, ja, sztab medyczny i trenerzy od przygotowania fizycznego musimy to dobrze ocenić, musimy ocenić zmęczenie zawodników. I nie oceniliśmy tego dobrze – zdradził.
– Jedyne, co można było zrobić, to dokonywać roszad. Zmienić dynamikę, energię drużyny, wpuścić wypoczętych zawodników. W pierwszej połowie niektórzy piłkarze bardzo mocno odczuli dogrywkę z Atlético Madryt. Nie brałem tego pod uwagę, pomyliłem się ze składem. Powinienem był dać inną jedenastkę, z większą liczbą wypoczętych piłkarzy – dodał.
Są też pozytywy.
– Ci, którzy weszli, pokazali, że mogą grać od początku – stwierdził.
Jako że mająca o jedno spotkanie więcej Girona wygrała swój pojedynek, to ona nadal jest liderem tabeli. Real Madryt traci do niej punkt i zajmuje drugie miejsce.