Ceballos ma problem. Arsenal nie zgadza się na skrócenie jego wypożyczenia!

23-latek w Realu Madryt nie potrafił znaleźć wspólnego języka z Zinédinem Zidanem, dlatego niemal natychmiast przystał on na propozycję Unaia Emery’ego, ówczesnego menedżera „Kanonierów”. Mając to na uwadze, „Królewscy” postanowili uszanować wolę samego zawodnika i zaakceptowali przedstawioną ofertę wypożyczenia do 30 czerwca.

Początek przygody Ceballosa z londyńskim zespołem był wymarzony: kibice oklaskiwali go przy każdym kontakcie z piłką, a on sam był pod ogromnym wrażeniem angielskiej Premier League. Jego sytuacja zmieniła się jednak w momencie, gdy stery na ławce trenerskiej przejął Mikel Arteta. Od tego czasu bowiem środkowy pomocnik nie powąchał murawy, choć nie dolega mu w tej chwili żaden uraz.

Z tego powodu gracz poinformował „Los Blancos” o chęci skrócenia wypożyczenia i ponownego znalezienia klubu na tej samej zasadzie. W efekcie niemal natychmiast został on połączony z Valencią oraz Milanem, jak się jednak okazuje, jego odejście z Arsenalu nie jest wcale takie proste.

„AS” donosi, że dyrekcja klubu przede wszystkim nie chce się z nim rozstawać i chociaż obecnie nie gra, to wszyscy w Londynie doskonale wiedzą, że sezon jest długi, a Hiszpan może bardzo się im przydać. Ponadto Real Madryt nie zamierza wcale wtrącać się do sytuacji 23-latka, który w przeciwieństwie do chociażby Jesúsa Vallejo, z własnej woli opuścił Estadio Santiago Bernabéu i wybrał propozycję „Kanonierów”. Innymi słowy, Ceballos sam nawarzył piwa, więc musi je teraz wypić.

Ta perspektywa jest dla niego o tyle niepokojąca, że w związku ze zbliżającym się Euro 2020, liczył on na miejsce w hiszpańskiej kadrze. Obecnie jednak wyjazd 23-latka na czempionat jest mało prawdopodobny.

Środkowy pomocnik w trwających rozgrywkach zgromadził 17 występów, które okrasił golem oraz dwoma kluczowymi podaniami.