Chelsea przegrała z Liverpoolem. Lampard: „Byliśmy silniejszą drużyną”
2019-08-15 07:25:28; Aktualizacja: 5 lat temuFrank Lampard jest zadowolony z postawy zaprezentowanej przez Chelsea w meczu o Superpuchar Europy, mimo że prowadzony przez niego zespół został pokonany po konkursie jedenastek przez Liverpool (2:2, 4:5 po karnych).
„The Blues” w dwóch rozegranych do tej pory spotkaniach o stawkę nie zdołali odnieść ani jednego zwycięstwa. Ekipa ze Stamford Bridge najpierw przegrała mecz otwierający sezon w Premier League z Manchesterem United (0:4), a teraz uległa „The Reds” w Stambule w pojedynku o Superpuchar Europy.
Frank Lampard pomimo porażki poniesionej przez Chelsea w środową noc jest zadowolony z postawy zaprezentowanej przez swoich zawodników, ponieważ uważa, że pokazali się z lepszej strony niż w starciu z „Czerwonymi Diabłami”.
- W porównaniu do meczu z Manchesterem United weszliśmy na wyższy poziom. Szanuję Liverpool, bo miał swoje szanse w tym spotkaniu, ale prawda jest taka, że to my byliśmy tutaj silniejszą drużyną. Czasem brakowało nam szczęścia czy dobrego wykończenia akcji. W przyszłości musimy być bardziej skuteczni, ale moje ogólne odczucia z gry to duma z tego, co pokazaliśmy. Jestem przekonany, że jeśli będziemy dalej podążali tą drogą, to ten sezon będzie dla nad udany - powiedział Anglik, który odniósł się także do przewagi, którą „The Reds” mieli jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego.Popularne
- My graliśmy mecz ligowy w niedzielny wieczór. Z kolei Liverpool mierzył się z Norwich w piątek. Mieli dwa dodatkowe dni na regenerację i to wyraźnie wpływa na twoje przygotowania. W tym względzie mieli na pewno nad nami przewagę. Trudno było to zauważyć na boisku, ale to jest niefortunne na tym poziomie, że jeden zespół ma dwa dni więcej w porównaniu do drugiego. Nie zamierzam marudzić, bo nie przegraliśmy przez to meczu, ale to nieco frustrujące - dodał 41-latek.
Szkoleniowiec ekipy z Londynu odniósł się także między innymi do zmarnowanego karnego przez Tammy'ego Abrahama, który zdecydował o porażce Chelsea i przyznał, że nie ma o to większych pretensji do młodego napastnika.
- Powiedziałem Tammy'emu, żeby się nie martwił tym. To, że jest pewny siebie i chciał podejść do jedenastki jest dla mnie przyjemne. Sam swego czasu byłem w podobnej sytuacji. Każdemu może się zdarzyć nie wykorzystać rzutu karnego, a ja chcę mieć pewność, że młody zawodnik chce się podjąć wykonania jedenastki. To nieodłączna część bycia piłkarzem na najwyższym poziomie. Te chwile nadchodzą i musimy go wspierać, bo to tylko futbol - przyznał Lampard.