Chelsea w stałym kontakcie z Robertem Lewandowskim

Idea „The Blues” jest jasna. Czwarta siła angielskiej ekstraklasy zamierza podczas trwającego okna transferowego pozyskać napastnika klasy światowej. Timo Werner oraz Kai Havertz na przestrzeni ostatnich miesięcy pokazali bowiem, że muszą się jeszcze sporo nauczyć, a po odejściu Oliviera Giroud, do zmiany pracodawcy gotowi się Tammy Abraham.

Listę życzeń Thomasa Tuchela otwierają cztery nazwiska. Znajdują się na niej Erling Braut Haaland, Robert Lewandowski, Harry Kane oraz Romelu Lukaku.

Fakty są takie, że na dzisiaj trudno sobie wyobrazić przeprowadzkę Norwega - o wiele bardziej prawdopodobne jest rozstanie z Borussią Dortmund w 2022 roku. Z kolei Belg dał słowo, że zostanie na następny sezon w Interze Mediolan, a co do Anglika, to ciężko będzie go wyjąć z Tottenhamu wobec konkurencji Manchesteru City.

Mając to na uwadze, Chelsea coraz poważniej myśli o zatrudnieniu Polaka. Mimo że za miesiąc skończy on 33 lata, jest gwarancją goli, a tego szukają właśnie sternicy ekipy ze Stamford Bridge. Idąc tym tropem, jak podaje Goal.com, klub pozostaje w stałym kontakcie z otoczeniem gracza, mając pełną kontrolę nad rozwojem wypadków.

Kontrakt „Lewego” wygasa za niespełna dwa lata, a po 11 latach spędzonych w Bundeslidze, kapitan biało-czerwonych może wyobrazić sobie zmianę otoczenia. Inna kwestia to nastawienie samego Bayernu Monachium, który na razie nie bierze pod uwagę rozstania.

Były zawodnik Borussii Dortmund od sześciu sezonów nie zszedł poniżej bariery 40 trafień w rozgrywkach. Tymczasem najlepsi strzelcy londyńczyków w poprzedniej kampanii - Werner i Abraham - zgromadzili po 12 bramek. Transfer wydaje się zatem nieodzowny.

***

Bayern Monachium z limitem płac. Co z przyszłością Roberta Lewandowskiego?