Chiellini o ugryzieniu Suáreza: Podziwiam go

W czerwcu 2014 roku przy okazji mundialu naprzeciw siebie stanęły jedenastki Włoch i Urugwaju. Lepsi okazali się ci drudzy, którzy pokonali swoich rywali w stosunku 1-0.

Wspomniany mecz przeszedł do historii nie tylko ze względu na wynik. W jego trakcie doszło do niecodziennej sytuacji. Przy okazji jednego ze stałych fragmentów gry defensor reprezentacji Włochy, Giorgio Chiellini, został ugryziony przez Luisa Suáreza.

Do sprawy w swojej autobiografii postanowił odnieść się sam poszkodowany.

"Nie będę ukrywał, że podziwiam jego szelmostwo. To część tej gry. Przecież jeśli przegrałby to, stałby się przeciętnym piłkarzem. A oni to wygrali. On swoje odpokutował".

"Ja i Suárez jesteśmy wbrew pozorom podobni. Bardzo lubię starcia z napastnikami. Kilka dni po meczu zadzwoniłem do niego, ale nie musiał przepraszać. Na boisku jesteśmy inni. Mamy ten sam cel, a poza nim to coś zupełnie innego" - wyjaśnia.