Christian Eriksen: Pamiętam wszystko, oprócz pięciu minut

2022-02-11 13:08:33; Aktualizacja: 2 lata temu
Christian Eriksen: Pamiętam wszystko, oprócz pięciu minut Fot. Influential Photography / Shutterstock.com

Christian Eriksen niedawno wrócił do piłki i podpisał półroczny kontrakt z angielskim Brentfordem. W rozmowie z BBC opowiedział o dramatycznej sytuacji z Mistrzostw Europy, kiedy przez kilkanaście minut lekarze musieli reanimować go na murawie.

Środowisko sportowe zamarło po tym, jak Christian Eriksen bezwładnie padł na murawę w trakcie rywalizacji pomiędzy Danią a Finlandią na ostatnich Mistrzostwach Europy. Rozpoczęła się wówczas walka o jego życie, a lekarze reanimowali go przez kilkanaście minut. Później 29-latek zostały zniesiony z boiska i przewieziony do szpitala.

Eriksen w rozmowie z BBC wypowiedział się na temat tragicznego zdarzenia. Wyznaje także, co udało mu się zapamiętać z tamtej chwili.

- Pamiętam wszystko, oprócz pięciu minut. Wrzut z autu, piłkę, która uderzyła mnie w kolano, a potem nie wiem, co się stało. Następnie się ocknąłem i zobaczyłem ludzi obok mnie, a także poczułem nacisk w klatce piersiowej, próbując złapać oddech. Kiedy się ocknąłem, nie wiedziałem, co się dzieje.

- Potem w karetce usłyszałem, jak ktoś pyta: jak długo był nieprzytomny? Ktoś inny odpowiedział: pięć minut. To był pierwszy raz, kiedy usłyszałem, że prawie umarłem.

- Jestem wielkim szczęściarzem i powiedziałem im to w twarz. Jestem bardzo szczęśliwy za ich działania, bo inaczej nie byłoby mnie tutaj – wyznał Eriksen.

Po zatrzymaniu akcji serca Duńczykowi wszczepiony został kardiowerter-defibrylator. Z takim urządzeniem nie mógł kontynuować swojej gry na boiskach Serie A, zatem rozwiązał kontrakt z Interem Mediolan i postanowił wrócić do Premier League. Brentford podpisało z nim kontrakt do końca obecnego sezonu.

- Lekarze wiedzieli, że chcę wrócić do grania i dostać na to zielone światło, ale ja także wiedziałem, że oni mieli świadomość, iż jeśliby w międzyczasie coś się wydarzyło niedobrego, to nie kontynuowałbym tego planu.

- Nie przejmuję się rozrusznikiem. Nie czuję go i nawet jest zostanie uderzony, wiem, że jest wystarczająco zabezpieczony.

- Wiele biegałem, więc kondycja powinna być dobra, ale czucie piłki ma się dzięki grze w meczach, a na to potrzebuję jeszcze kilka tygodni. W momencie, kiedy trener uzna, że jestem zdrowy i zechce, żebym zagrał, to będę gotowy. W tej chwili robimy po prostu swoje – uważa 29-latek.