Ciekawa sytuacja w Premier League. Kłamstwo uchroniło zawodnika przed żółtą kartką

2018-11-11 10:13:10; Aktualizacja: 6 lat temu
Ciekawa sytuacja w Premier League. Kłamstwo uchroniło zawodnika przed żółtą kartką Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Daily Mail

Zachowanie Sola Bamby podsyciło dyskusje na Wyspach w kwestii przepisu o żółtej kartce za ściągnięcie koszulki.

Przepis o upominaniu piłkarzy za ściągnięcie koszulki w trakcie meczu od lat wzbudza kontrowersje. Wielu obserwatorów uważa go za bezsensowny, a już szczególnie w sytuacjach, kiedy zawodnik na przykład oddaje hołd zmarłym lub zwraca uwagę na jakąś ważną sytuację. Warto przypomnieć sytuację sprzed kilku lat, gdy Zlatan Ibrahimović ściągnął koszulkę i w ramach specjalnej akcji ukazał wytatuowane imiona głodujących dzieci, chcąc zwrócić uwagę na problemy biedniejszych społeczności.

Ostatnio debata na temat przepisu wyjątkowo ożywiła się w Wielkiej Brytanii. Po tragicznej śmierci właściciela Leicester Demarai Grey ściągnął koszulkę „Lisów” po zdobytej bramce i oddał mu hołd. Otrzymał za to żółtą kartkę, zgodnie z przepisami, lecz rozgorzała dyskusja, iż przepis, nawet jeśli nie całkowicie zniesiony, powinien być bardziej „ludzki” i piłkarze nie powinni być upominani w takich okolicznościach.

Na jeszcze większe podgrzanie atmosfery nie trzeba było jednak długo czekać. W sobotnim meczu Cardiff City z Brighton Sol Bamba zapewnił Walijczykom zwycięstwo 2:1 w samej końcówce. Niemalże natychmiast po strzeleniu gola ściągnął koszulkę, ale... żółtej kartki nie otrzymał. Jakby tego było mało, zawodnik otwarcie przyznał, że oszukał arbitra, Martina Atkinsona.

- Sędzia zapytał mnie, czy ściągnąłem koszulkę i odpowiedziałem, że nie - stwierdził szczerze defensor pytany o sytuację.

Tym samym Bamba podsycił również dyskusję na temat szczerości i gry fair play piłkarzy, która wywiązała się w związku z symulacją Raheema Sterlinga w polu karnym w starciu Ligi Mistrzów z Szachtarem Donieck.

Co do samego Atkinsona, komisja sędziowska z pewnością nie będzie zadowolona z tak oczywistego błędu, ale według „Daily Mail” sytuacja została zakwalifikowana jako zwykła pomyłka. Nie wiadomo jeszcze, czy Bamba zostanie jakkolwiek ukarany za przewinienie.