City obawia się zmian w Barcelonie

Manchester City będzie bacznie przyglądać się zmianom w Barcelonie, ponieważ te mogą odbyć się ich kosztem.

Obawy Anglików są związane z osobą byłego prezydenta klubu z Camp Nou, Joana Laporty, który będzie kandydował w wyborach zaplanowanych na lato, będąc faworytem do ponownego objęcia stanowiska. Tym razem osoba ubiegająca się o urząd sternika "Blaugrany" nie może jednak w swoim programie obiecać żadnego wielkiego transferu, ze względu na zakaz nałożony na Barcelonę, dlatego kartą przetargową mają być trener oraz ludzie z przyszłego zarządu. 

W tej kwestii Laporta zapowiada ściągnięcie dwóch swoich dawnych współpracowników, a obecnie zatrudnionych w City - Txikiego Begiristiana, który ponownie miałby zostać dyrektorem sportowym oraz Ferrana Soriano, który w latach 2003-2010 pełnił funkcję wiceprezydenta katalońskiego klubu. Co więcej, 52-latek ma w planach obsadzenie ławki trenerskiej Manuelem Pellegrinim.

Chilijski szkoleniowiec City został już nawet zapytany o ewentualną przeprowadzkę, ale wówczas udzielił dyplomatycznej odpowiedzi: - Barcelona? Jestem bardzo szczęśliwy w Anglii. Mój kontrakt obowiązuje przez ten i jeszcze następny sezon.