Co on musi jeszcze zrobić, żeby trafić do pierwszego składu Śląska Wrocław?

2024-10-06 11:04:35; Aktualizacja: 2 godziny temu
Co on musi jeszcze zrobić, żeby trafić do pierwszego składu Śląska Wrocław? Fot. FotoPyK
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

Śląsk Wrocław notuje fatalny początek obecnego sezonu na szczeblu Ekstraklasy. Znacznie lepiej radzą sobie jednak jego rezerwy, w szeregach których błyszczy Jehor Szarabura. 20-latek zdobył ostatnio dwie bramki w derbowym starciu ze Ślęzą Wrocław, a dotychczasowy dorobek w ramach bieżących rozgrywek trzeciej ligi uzupełnia pięcioma asystami. Kibice zastanawiają się, dlaczego utalentowany skrzydłowy nie dostał jeszcze szansy w pierwszym zespole od Jacka Magiery.

Rezerwy Śląska Wrocław po spadku na czwarty szczebel rozgrywkowy za podstawowy cel wyznaczyły sobie szybki powrót do drugiej ligi. 

Do tej pory udaje im się bardzo skutecznie realizować ten plan. Po jedenastu kolejkach trwającej kampanii plasują się bowiem na pozycji lidera z dorobkiem 26 punktów.

Na dodatek zespół pod wodzą trenera Michała Hetela wygrał ostatnio derbowy pojedynek ze Ślęzą Wrocław, co podbudowało nastroje panujące w szatni drugiej drużyny „Wojskowych”.

Trzy punkty wywieziony z terenu rywala zapewnił dublet Jehora Szarabury. Ukrainiec trafiał do siatki w 5. oraz 30. minucie.

Tym samym 20-letni skrzydłowy po raz kolejny potwierdził znakomitą dyspozycję od początku bieżącego sezonu, w ramach którego zdążył strzelić już dwa gole, a także zanotować pięć asyst w jedenastu meczach trzeciej ligi.

- Dzisiaj i w poprzednich meczach Jehor Szarabura prezentował się dobrze. Dawał dużo asyst, był bardzo ważnym punktem. Myślę, że Yehor jest jednym z zawodników, którego w ostatnim okresie można wyróżnić - mówił szkoleniowiec Michał Hetel po końcowym gwizdku derbowego starcia.

Radości z faktu rozstrzygnięcia losów ważnego spotkania na korzyść swojego zespołu nie krył również sam zawodnik.

- Przede wszystkim bardzo cieszę się ze zwycięstwa drużyny. W końcu udało mi się strzelić i to dwie bramki, z czym czuję się świetnie. Najważniejsze jest jednak to, że wygrał zespół. Cieszą mnie zarówno moje gole, jak i trzy punkty dopisane do tabeli.  Mecze derbowe zawsze są dla nas ważne. Tym bardziej cieszy, że udało się pokonać Ślęzę na ich obiekcie, gdzie w tym sezonie są mocnym zespołem - powiedział utalentowany gracz.

Świetna dyspozycja Jehora Szarabury została również dostrzeżona przez fanów oraz obserwatorów poczynań rezerw „Wojskowych”.

„Jehor Szarabura (skrzydłowy) w tym sezonie 2 gole i 5 asyst. Szybki, dynamiczny, przebojowy, lubi dryblować. Oczywiście trzeba brać poprawkę, że na tle III ligi. Podoba mi się jego gra, warto spoglądać na niego” - pisze Krzysztof Banasik, redaktor naczelny portalu slasknet.com.

W mediach społecznościowych nie brakuje opinii, że Ukrainiec powinien zostać włączony do kadry pierwszego zespołu przez Jacka Magierę. Tym bardziej, że Śląsk zmaga się ze sporymi problemami w ostatniej tercji boiska po odejściach kluczowych graczy w osobach Erika Expósito czy Matíasa Nahuela Leiva.

„Co jeszcze musi zrobić Szarabura aby znaleźć się w kadrze pierwszego zespołu? Każdy z ostatnich występów wyśmienity”, „Szarabura i Wołczek już dawno powinni przynajmniej trenować z pierwszym zespołem” - czytamy.

Sam piłkarz podchodzi jednak do tego tematu z chłodną głową. 

- O tym czy dostanę szansę na znalezienie się w pierwszej drużynie, zadecyduje oczywiście trener Jacek Magiera. Ja robię swoją robotę. Mocno trenuję, staram się i gram. Daję z siebie wszystko tam, gdzie jest to zależne ode mnie - stwierdził po dublecie ze Ślęzą Wrocław.