Co za emocje w meczu Polska - Chorwacja! Sześć goli na Stadionie Narodowym [WIDEO]

2024-10-15 22:41:10; Aktualizacja: 2 godziny temu
Co za emocje w meczu Polska - Chorwacja! Sześć goli na Stadionie Narodowym [WIDEO] Fot. PressFocus / Pawel Bejnarowicz
Antoni Obrębski
Antoni Obrębski Źródło: TVP Sport

Polska zremisowała 3:3 z Chorwacją na Stadionie Narodowym po bardzo emocjonującym spotkaniu.

Polska do meczu przystąpiła po dwóch porażkach z rzędu. Pierwszą odnotowaliśmy właśnie z Chorwatami. Polegliśmy w Osijeku tylko 0:1, ale gra naszej drużyny narodowej była fatalna. Później zagraliśmy nieco lepiej z Portugalią, ale i tak ponieśliśmy klęskę 1:3.

Do meczu na Stadionie Narodowym nie podchodziliśmy więc w roli faworyta. Rywalizację Polacy otworzyli jednak wyjątkowo dobrze, bo Dominik Livaković musiał wyjmować piłkę z siatki już w piątej minucie. Wówczas „biało-czerwoni” zaskoczyli chorwacką defensywę, a akcję wykończył Piotr Zieliński. 

Szybko jednak padła odpowiedź, a potem następna, i następna. Na 1:1 w 20. minucie strzelił Borna Sosa, na 2:1 dla ekipy Zlatko Dalicia w 24. minucie trafił Petar Sučić, a dwie minuty później przybysze z Bałkanów prowadzili już 3:1 za sprawą Martina Baturiny. 

Po tych trafieniach Polacy wydawali się przybici, a brązowi medaliści ostatnich Mistrzostw Świata zaczęli czuć się jak ryba w wodzie. Zmieniło się to natomiast pod koniec pierwszej części gry, gdy przejęliśmy inicjatywę. Przełożyło się to na bramkę Nicoli Zalewskiego oraz na sytuację Jakuba Kamińskiego chwilę później. Piłkarz Wolfsburga nie pokonał jednak golkipera rywali w znakomitej sytuacji.

W drugą część meczu lepiej weszli goście, kilka razy świetnie zachował się Marcin Bułka, ale nie była to zdecydowana dominacja. Dobrą okazję z polskiej strony miał choćby Robert Lewandowski zaraz po wejściu z ławki w 63. minucie, jednak nie trafił głową w piłkę. Napastnik Barcelony zrehabilitował się w 69. minucie, gdy spokojnie zaczekał na wsparcie i dograł do Sebastiana Szymańskiego, a ten strzelił bramkę, wyrównując stan spotkania na 3:3.

Podopieczni Michała Probierza nie zamierzali się zatrzymać, do tego wspierał ich tego dnia żywiołowy doping na Stadionie Narodowym. Na spotkaniu pojawiło się 56 103 kibiców reprezentacji Polski.

W 76. minucie drużyna znad Wisły stanęła przed niepowtarzalną szansą na odmienienie losów spotkania, gdyż w bardzo głupi sposób Dominik Livaković sfaulował Roberta Lewandowskiego, za co otrzymał czerwoną kartkę. Nie dość więc, że Chorwaci zmuszeni zostali do gry w dziesiątkę, to z murawy zszedł ich pierwszy bramkarz. Zlatko Dalić musiał więc dokonać zmiany i między słupkami stanął Nedilijko Labrović, który zmienił Martina Erlicia.

W końcówce Polacy atakowali, jednak nie udało się znaleźć drogi do siatki po raz czwarty.

W równoległym meczu grupy pierwszej dywizji pierwszej w Lidze Narodów, pomiędzy Szkocją a Portugalią, padł bezbramkowy remis. Polska zajmuje trzecie miejsce z dorobkiem czterech punktów. Ostatni Szkoci mają jeden, drudzy Chorwaci - siedem, zaś pierwsza Portugalia - dziesięć „oczek”.

Do rozegrania zostały nam dwa mecze w listopadzie. Na wyjeździe 15 listopada zmierzymy się z Portugalią i u siebie ze Szkocja trzy dni później.