Copa América 2021: Brazylijczycy nie chcą brać udziału w turnieju

Pierwotnie Copa América miało zostać rozegrane w Argentynie i Kolumbii, następnie w samej Argentynie, aż w końcu turniej, kilka dni temu, przeniesiono właśnie do Brazylii. Ma rozpocząć się on 13 czerwca.

Brazylijscy piłkarze nie chcą jednak brać w nim udziału. Jak pisze „AS”, biorąc pod uwagę brak kontroli nad pandemią w Ameryce Południowej, zawodnicy byli przekonani, że impreza zostanie po prostu odwołana, a nie przeniesiona do ich kraju. Gracze czują się wykorzystani przez zarząd brazylijskiego związku, w szczególności przez jego prezesa Rogerio Caboclo. Obawiają się sytuacji, w której będą postrzegani jako niewrażliwi na kryzys zdrowotny, którego doświadcza ich kraj. W Brazylii odnotowano już prawie 500 tysięcy zgonów z powodu koronawirusa.

Brazylijczycy wyrazili swoją frustrację selekcjonerowi „Canarinhos” Tite i poprosili o spotkanie z Caboclo. Rozmowa przedstawicieli szatni z działaczem była napięta i podobno tylko pogorszyła sytuację. Doszło do tego, że Caboclo zagroził wyrzuceniem z pracy Juninho Paulisty - koordynatora reprezentacji. Powodem miałby być brak kontroli nad piłkarzami. Tite i Juninho od początku rozumieli zawodników i wspierali ich.

W najbliższych dniach Brazylię czekają mecze eliminacji Mistrzostw Świata z Ekwadorem i Paragwajem. Piłkarze zabiorą głos na temat całej sprawy prawdopodobnie już po nich. Jak na razie na Casemiro został nałożony zakaz udziału w przedmeczowej konferencji prasowej.

„AS” pisze również, że Brazylijczycy kontaktowali się już z piłkarzami innych reprezentacji. Doszło też do rozmowy między Leo Messim i Luisem Suárezem. Ten drugi miał powiedzieć Argentyńczykowi, że Urugwajczycy nie chcą przewodzić buntowi mającemu na celu odwołanie turnieju.