Cracovia mogła przeprowadzić transferowy hit Ekstraklasy. „Już kupowaliśmy dla niego bilet do samolotu”

2025-01-22 13:53:23; Aktualizacja: 2 godziny temu
Cracovia mogła przeprowadzić transferowy hit Ekstraklasy. „Już kupowaliśmy dla niego bilet do samolotu” Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Goal.pl

Cracovia podchodzi do rundy wiosennej z dużymi ambicjami. W ich spełnieniu mógł pomóc Mateusz Klich, do którego transferu brakowało naprawdę niewiele. O kulisach rozmów z reprezentantem Polski opowiedział w rozmowie z Goal.pl prezes krakowskiego klubu, Mateusz Dróżdź.

Cracovia wykonała duży progres. Jeszcze w ubiegłej kampanii nie mogła być całkowicie pewna utrzymania w lidze. Rozgrywki zakończyła ostatecznie na 13. lokacie, mając zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. 

Teraz krakowska ekipa mierzy znacznie wyżej. Podczas jesiennych zmagań zgromadziła na koncie 31 „oczek”, a więc o cztery mniej niż zajmująca ostatnie miejsce na podium Jagiellonia Białystok. 

Przy Kałuży marzą zatem po cichu o awansie do europejskich pucharów. 

Cracovia nie wzmocniła jeszcze zespołu nowymi zawodnikami. Kibice nadal czekają na pierwszy zimowy transfer. Do pewnego momentu wierzyli, że uda się doprowadzić do hitowego powrotu Mateusza Klicha.

O potencjalnym ruchu z udziałem doświadczonego pomocnika było naprawdę głośno. Ostatecznie temat upadł, choć był naprawdę blisko rywalizacji.

- To okienko jest dla mnie bardzo ciężkie. Począwszy od niedoszłego transferu Mateusza Klicha. Tak naprawdę już kupowaliśmy dla niego bilet do samolotu. Byłem też pewien, że przed obozem dołączy do nas jeden zawodnik, ale w ostatnich chwili dostał propozycję z Rosji, która bardzo utrudnia sprawę - zdradził Mateusz Dróżdż w rozmowie z Goal.pl.

- W MLS-ie kontrakt podpisuje się de facto z ligą. Gdy zawodnik po sezonie nie trafia na tzw. listę piłkarzy chronionych, po czym dostaje ofertę z innego klubu MLS, w której ma zagwarantowane wyrównanie zarobków z poprzedniej drużyny, to on nie może tej oferty odrzucić. Sprawa wysypała się w ostatnim tygodniu grudnia, gdy Atlanta złożyła Mateuszowi propozycję. Gdyby nie to, jestem przekonany, że dziś byłby z nami w Belek.

- Nie musielibyśmy za Mateusza płacić. Trzeba by było załatwić jedynie pewne formalności z DC United. Natomiast gdy się zgłosił klub z MLS, my musielibyśmy złożyć co najmniej tak wysoką ofertę, jak tamta. W Polsce tak sformułowane przepisy byłyby niezgodne z prawem, ale w Ameryce tak to właśnie funkcjonuje - dodał prezes „Pasów”.

Ostatecznie Mateusz Klich wylądował w Atlancie United, z którą przygotowuje się do startu nowej kampanii. Nie można wykluczać, że temat jego powrotu zostanie przełożony na późniejszy termin.