28-latek przedstawił się piłkarskiemu świata tej jesieni, notując trzy asysty w sześciu meczach fazy grupowej Ligi Mistrzów, do której pomógł się też swojemu zespołowi sensacyjnie zakwalifikować, mając udział przy golach w eliminacjach. Po pięciu sezonach spędzonych w Mołdawii, Cristiano wróci jednak do Brazylii.
Dzięki udanemu pobytowi na Starym Kontynencie ofensywnie usposobiony obrońca po raz pierwszy w zagra na poziomie tamtejszej Serie A. Do tej pory występował maksymalnie na jej zapleczu, większość kariery spędzając w mniejszych klubach. Teraz zgłosiło się po niego Fluminense, jeden z gigantów z Rio de Janeiro, a więc miasta, w którym przyszedł na świat.
Cristiano tam też spędzał wakacje, na które udał się po zakończonych zmaganiach w lidze mołdawskiej i europejskich pucharach. Poza odpoczynkiem, rozpatrywał też ze swoimi agentami oferty zainteresowanych jego pozyskaniem klubów, a tych według „Globo Esporte nie brakowało. Ostatecznie zdecydowała jednak chęć powrotu do ojczyzny. Sheriff wyraził już zgodę na transfer, sumy odstępnego nie ujawniono.
To czwarte wzmocnienie Fluminense przed kolejnym sezonem, w którym jednym z głównych celów nowego trenera Abela Bragi będzie pomyślne przejście przez eliminacje do Copa Libertadores. Fani "Trójkolorwych" bardzo entuzjastycznie podchodzą do przyjścia Cristiano, licząc na to, że w Ameryce Południowej będzie notował liczby zbliżone do tych, którymi popisywał się w Europie.
28-latek w pięć lat zanotował 36 asyst w Mołdawii i rozgrywkach pod egidą UEFA.