Cristiano Ronaldo tłumaczy „spięcie” z Bruno Fernandesem
2022-11-21 22:15:15; Aktualizacja: 2 lata temuCristiano Ronaldo zabrał głos w sprawie słynnego nagrania, na którym rzekomo urządza sobie niezbyt miłą pogawędkę z Bruno Fernandesem. Kapitan reprezentacji Portugalii zapewnia, iż sprawa została źle odebrana przez media.
37-letni napastnik na przestrzeni ostatnich tygodni jest brany przez wiele mediów na tapet. Wynika to oczywiście ze słynnego wywiadu, w którym pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki bez skrupułów punktuje swoje wszelkie zarzuty wobec Manchesteru United z wyszczególnieniem Erika ten Haga.
Aktywna legenda piłki nożnej przygotowuje się obecnie z kadrą do Mistrzostw Świata w Katarze. Mistrzowie Europy z 2016 roku swoje zmagania na turnieju rozpoczną w najbliższy czwartek konfrontacją z Ghaną.
Przerwa na mundial nie uspokoiła przesadnie atmosfery wokół byłej gwiazdy Realu Madryt. Manchester United planuje podjąć w jego sprawie stanowcze kroki, które mogą zaowocować nawet zerwaniem kontraktu.Popularne
Negatywną aurę podsyciło ostatnio niezwykle popularne nagranie z szatni portugalskiej kadry. Na wiralowym filmie Bruno Fernandes niezbyt radośnie reaguje na widok starszego kolegi, podając mu od niechcenia dłoń.
Jak zapewnia Ronaldo, cała sytuacja to zwykłe wygłupy i reakcja pomocnika „Czerwonych Diabłów” na wcześniejszy żart.
- W tych końcowych etapach rozgrywek myślę, że zawsze są tego typu momenty kontrowersji. Prawda jest taka, że to były zwykłe wygłupy. My tylko się bawiliśmy - mamy świetne relacje. Jego samolot się spóźnił, a ja zapytałem go: Czy przypłynąłeś łodzią? - zapewnił 37-latek w rozmowie z „The Telegraph”.
Kilka dni wcześniej podobne stanowisko zajął drugi bohater nagrania, który zaznaczył, że rzekomy konflikt stanowi jedynie wymysł portugalskich mediów szukających sensacji.
- Nie mam żadnego problemu z nikim. Z nagrania usunięto dźwięk, wszyscy powinni zobaczyć to nagranie z dźwiękiem. Na tym nagraniu widać wtedy, że żartujemy. Portugalska telewizja najpierw stworzyła narrację konfliktu, a kiedy zostali wyprowadzeni z błędu, krótko ucieli temat - powiedział wychowanek Boavisty.