Hiszpańscy dziennikarze od dawna przekonują, że priorytetem dla środkowego napastnika Borussii Dortmund jest gra w LaLidze. Z racji pozycji w piłce szanse na transfer mają w zasadzie tylko dwie ekipy - Real Madryt i FC Barcelona.
Zdaniem stacji Cuatro ostatecznie 21-latek może wylądować w stolicy Katalonii, a to za sprawą paktu zawartego przez jego agenta z prezydentem „Blaugrany”. Obiecał on mu bowiem, że w przypadku uzbierania potrzebnej sumy, sprowadzi swojego klienta na Camp Nou.
W umowie reprezentanta Norwegii znajduje się klauzula odstępnego. Opiewa ona na kwotę 75-90 milionów euro. Tyle zatem na samą opłatę transferową Joan Laporta potrzebuje, aby latem móc pozyskać Erlinga Brauta Haalanda. Do tego dochodzą dodatkowe opłaty związane z transferem, jak prowizja agenta, oraz sama pensja młodej gwiazdy.
Jak podkreśla Cuatro, relacje sternika piątej obecnie siły LaLigi z Mino Raiolą są doskonałe. To klucz do przeprowadzenia całej operacji.
„Duma Katalonii” kilka tygodni temu wydawała się być bez szans w kwestii angażu Ferrana Torresa. Tymczasem sprowadziła go na mocy transferu definitywnego, odraczając płatność. Ten przykład pokazuje, że katalońskiego klubu z pewnością nie można lekceważyć, mimo wszystkich problemów go trapiących.
Haaland w bieżącej kampanii rozegrał 16 spotkań, zdobył 19 bramek i zanotował pięć asyst.