Cunha do Berlina przeniósł się zimą z RB Lipsk za imponującą, jak na warunki Herthy, kwotę 18 milionów euro. I w zasadzie już teraz wiadomo, że się spłaci. W pierwszych sześciu meczach Bundesligi w nowych barwach strzelił cztery bramki i zaliczył asystę, robiąc bardzo duże zamieszanie w szeregach obronnych przeciwników. Szczególną uwagę zwracała przy tym jego technika użytkowa.
Forma Brazylijczyka, na początku biegającego na środku ataku, martwiła z perspektywy gry w pierwszym składzie Krzysztofa Piątka, ale Polak nie zyskał, gdy na środek nowy trener Bruno Labbadia wstawił 35-letniego Vedada Ibiševicia. Przy obecności Bośniaka Cunha spisał się może nawet lepiej na pozycji cofniętego napastnika i skrzydłowego.
Jak informuje Gianluca Di Marzio, Inter Cunhę obserwuje już od dwóch lat - najpierw w Lipsku, teraz w Berlinie. Wydaje się już gotowy do przejścia do realnego działania. Fabrizio Romano potwierdza, że jest prawdopodobnym celem mediolańczyków na letnie okno transferowe.
Wszystko znajduje się jednak na wstępnym etapie, więc nie padają jeszcze konkretne kwoty.
Cunha obchodził w środę 21. urodziny i zaprezentował się z niezłej strony na tle Lipska (między innymi wywalczając rzut karny, później wykorzystany przez Krzysztofa Piątka), z którego... odszedł blisko półtora roku temu.