Czesław Michniewicz grzmi po porażce z Radomiakiem. Zapowiada wyciągnięcie konsekwencji wobec Mladenovicia i Josué

2021-07-31 23:22:14; Aktualizacja: 2 lata temu
Czesław Michniewicz grzmi po porażce z Radomiakiem. Zapowiada wyciągnięcie konsekwencji wobec Mladenovicia i Josué Fot. FotoPyK
Piotr Zelek
Piotr Zelek Źródło: Legia Warszawa

Legia Warszawa uległa na wyjeździe beniaminkowi Radomiakowi Radom (1:3) w ramach drugiej kolejki Ekstraklasy. Tuż po meczu głos w tej sprawie zabrał trener „Wojskowych“, Czesław Michniewicz.

Mecz obfitował w wiele bramek, mnóstwo emocji i... czerwone kartki. Z boiska zostali wyrzuceni Filip Mladenović (za uderzenie Damiana Jakubika), Filipe Nascimento (kopnięcie Slisza po wcześniejszym faulu gracza gości) oraz Josué (uderzenie łokciem w twarz Dawida Abramowicza).

Rozczarowania takim obrotem spraw na pomeczowej konferencji nie ukrywał Czesław Michniewicz, który zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji wobec swoich zawodników, którzy przedwcześnie musieli udać się do szatni.

- Zasłużenie przegraliśmy bardzo ważny mecz. Zagraliśmy słabe spotkanie. Na dodatek, sami się osłabiliśmy. W kluczowych momentach otrzymaliśmy dwie czerwone kartki. Nie widziałem tych sytuacji na wideo, ale skoro VAR interweniował, to przewinienia musiały być zasłużone. Bardzo martwi przegrana, lecz jeszcze bardziej – zachowanie. Nie potrafimy panować nad sobą w perspektywie tego, co nas czeka, gdzie i jak chcemy grać. Takie zachowanie nie jest akceptowalne. Na pewno wyciągniemy z tego konsekwencje - przyznał opiekun „Wojskowych”.

- W pierwszej połowie nie działo się zbyt wiele. Na początku drugiej padła bramka. Było jeszcze mnóstwo czasu, aby wygrać. Tak się nie stało. Najpierw czerwona kartka dla Mladenovicia, później bramka dla nas na 1:2. Było sporo czasu, aby powalczyć o korzystny wynik. Można było nawet wygrać - kontynuował trener.

- I pojawiła się czerwona kartka dla Josué po zamieszaniu. Nie wiedziałem tej sytuacji. Tak, jak wspomniałem – sędzią podjął decyzję na podstawie VAR-u. Mecz całkowicie wymknął się spod kontroli. Były dwa ognie w jedną, drugą stronę i kilka groźnych kontr, które Radomiak mógł wcześniej zamienić na bramkę. Tak się nie stało. Raz nie trafiali, innym razem nasz bramkarz dobrze bronił. Po naszym golu, gdzie mieliśmy jeszcze nadzieje na punkty, czerwona kartka i okoliczności zdecydowały, że przegraliśmy. Ale przegraliśmy w sposób zasłużony. Gratulacje dla Radomiaka - powiedział Michniewicz.

Legia zgromadziła na swoim koncie trzy punkty po dwóch pierwszych kolejkach Ekstraklasy. Z kolei Radomiak pozostaje niepokonany i ma o jedno „oczko“ więcej od klubu ze stolicy Polski.