Górnik Zabrze ubił fantastyczny interes z transferem 23-latka z Itabashi. Jego sprowadzenie z Valmiery kosztowało zaledwie 30 tysięcy euro. Łotewska drużyna zgarnie dodatkowo 30 procent od przyszłej transakcji z udziałem pomocnika, co i tak nie odbiera nic Górnikowi.
Japończyk w bieżących rozgrywkach zanotował siedem bramek i asystę na przestrzeni 19 występów. Dyspozycja ta nie pozostała niedostrzeżona na rynku.
Piotr Koźmiński informował niedawno, że przedłużenie kontraktu 23-latka w grudniu nie oznacza, że zostanie na długo przy Roosevelta. W rzeczywistości do rozstania może dojść nawet w styczniu.
- Wydawało mi się, że może jednak zostać co najmniej do lata, natomiast z informacji, które do mnie docierają, wynika, że może nastąpić i to taki gorący transfer jeszcze tej zimy. Tutaj czerwone światełko i to się może wydarzyć - mówił dziennikarz w programie „Okno Transferowe” na kanale Meczyki.pl.
Długo nie trzeba było czekać na informacje o pierwszych ofertach. Yokotę chce u siebie Gent.
Drużyna z Ghelamco Arena to jedna z większych marek w Belgii. Aktualnie zajmuje trzecią lokatę w Jupiler Pro League, tracąc dziesięć punktów do lidera - Royale Union Saint-Gilloise.
Gent chciałby przystąpić niezwłocznie do negocjacji. Na ten moment nie wiadomo nic o ofercie, aczkolwiek sprawa może wkrótce nabrać tempa.