Damian Kos zapłaci za błąd w meczu Wisła Kraków - Widzew Łódź. Klamka zapadła

2024-03-07 11:16:36; Aktualizacja: 8 miesięcy temu
Damian Kos zapłaci za błąd w meczu Wisła Kraków - Widzew Łódź. Klamka zapadła Fot. FotoPyK
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Michał Listkiewicz [Facebook]

Damian Kos, sędzia ćwierćfinałowego starcia Pucharu Polski pomiędzy Wisłą Kraków a Widzewem Łódź, poniesie konsekwencje błędu popełnionego przy golu Ángela Rodado. Arbiter został odsunięty od prowadzenia kilku spotkań Ekstraklasy - poinformował Michał Listkiewicz.

Prowadzący spotkanie w ramach ćwierćfinału rozgrywek Pucharu Polski wypaczył wynik spotkania, uznając nieprawidłowo zdobytą przez graczy „Białej Gwiazdy” bramkę w dziewiętnastej minucie doliczonego czasu drugiej połowy.

Wówczas doszło bowiem do złamania przepisów gry, gdyż biorący czynny udział w akcji Igor Łasicki znajdował się na pozycji spalonej, a ponadto faulował Mateusza Żyrę. Z tego powodu Widzew powinien rozpocząć grę od rzutu wolnego.

Sędzia główny został wezwany do monitora, aby dokładnie przyjrzeć się tej sytuacji. Zmianę decyzji o zaliczeniu trafienia sugerowali mu arbitrzy zasiadający na wozie VAR, Daniel Stefański i Marcin Borkowski. Po obejrzeniu kilku powtórek Kos podtrzymał jednak swój pierwotny werdykt, dzięki czemu Wisła wyrównała stan rywalizacji, a następnie w dogrywce pokonała Widzew Łódź, awansując do półfinału krajowego pucharu.

Wywołało to spore kontrowersje, a działacze Widzewa domagają się nawet powtórzenia meczu, twierdząc, że sędzia Damian Kos wypaczył wynik pojedynku na korzyść gospodarzy.

Sprawa odbiła się szerokim echem i nie mogła pozostać bez konsekwencji względem 34-letniego arbitra. Jak poinformował Michał Listkiewicz, działacz Polskiego Związku Piłki Nożnej, który współpracuje z zarządem Kolegium Sędziów PZPN, Damian Kos został zawieszony na kilka kolejek Ekstraklasy.

- Faulu nie było, a spalony był oczywisty. Sędzia Kos został odsunięty na kilka kolejek, ale to utalentowany młody sędzia, odbuduje się - napisał Listkiewicz w odpowiedzi na jeden z komentarzy na Facebooku.

Pochodzący z Wejherowa sędzia miał okazję poprowadzić dziewięć spotkań w bieżącym sezonie tych rozgrywek. Pokazał 50 żółtych i czerwoną kartkę. Trzykrotnie dyktował rzut karny.

W środę 6 marca zadebiutował w oficjalnym meczu na międzynarodowej scenie, kiedy wyprowadził na boisko młodzieżowe zespoły Ukrainy i Grecji do lat 17. Obie drużyny rywalizowały ze sobą w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy we wspomnianej kategorii wiekowej.