Dani Parejo ze łzami w oczach po transferze. Nie chciał odchodzić z Valencii

2020-08-12 16:16:25; Aktualizacja: 4 lata temu
Dani Parejo ze łzami w oczach po transferze. Nie chciał odchodzić z Valencii

Dani Parejo nie krył wzruszenia, żegnając się z kibicami Valencii.

31-letni pomocnik był związany z „Nietoperzami” od 2011 roku. W tym czasie rozegrał 383 mecze w ich barwach. Dzisiaj dotychczasowy kapitan Valencii został zawodnikiem Villarrealu, do którego trafił za darmo. Władzom klubu z Mestalla, którzy rozpoczęli kadrową rewolucję, po prostu zależało na pozbyciu się go.

- To dla mnie trudne. Byłem w Valencii od dziewięciu lat. Rozumiem, że chcąc być potężnym klubem i walczyć o najważniejsze trofea, musisz mieć świetnych zawodników. Ale nie wiem, czy to był powód. Jeśli tak, rozumiem, że nie było dla mnie miejsca. Nie wyjaśniono mi tego, czy może chodziło jednak o wynagrodzenie, moje zachowanie, czy to, że zawsze mówię, co myślę.

- Odchodzę z bólem. Chciałbym zakończyć karierę w Valencii.

- O Marcelino mogę powiedzieć tylko dobre rzeczy. Podobnie o Nuno, Unaiu, czy Valverde… Wiem kim jestem, skąd pochodzę, i jaki jestem. Byłem szczery. Prawdę mówiąc, widziałem to nieco inaczej - że spędzę jeszcze kilka lat w tych barwach. Ale z drugiej strony - jestem podekscytowany, ponieważ dołączyłem do nowego, świetnego projektu.

- Moje relacje z Peterem Limem? Praktycznie nie istnieją. Poleciałem raz do Singapuru, gdy kupował klub, ale byłem tam tylko jeden dzień. Nie mamy ani złych, ani dobrych relacji.

- Nie rozumiem, dlaczego nie mogłem pożegnać się na Mestalla. Tutaj też nie otrzymałem żadnego wyjaśnienia. Syn zapytał, dlaczego idę do innej drużyny. Nie rozumie tego. Powiedziałem mu, że taka jest piłka. Prawie cała moja kariera była związana z Valencią. Chciałem zakończyć w niej grać, ale nie było to możliwe. Jestem jednak wdzięczny klubowi. Zakładając jego koszulkę, zawsze dawałem z siebie wszystko - przyznał Parejo po ogłoszeniu transferu.