Danny Ings zdążył zadebiutować po transferze, a już czego go wielotygodniowa przerwa

Tuż przed minionym weekendem Danny Ings został ogłoszony nowym piłkarzem West Hamu United. Londyńczycy pozyskali napastnika prosto z Aston Villi, płacąc za transfer 12 milionów euro.

Wychowanek Bournemouth został sprowadzony, aby dodać więcej siły ognia w formacji ofensywnej. W bieżącej kampanii trenerowi Davidowi Moyesowi brakuje łowcy goli, których w dużych ilościach nie potrafią zagwarantować Gianluca Scamacca czy Michail Antonio.

Tak też trzykrotny reprezentant Anglii wybiegł na murawę w nowych barwach w 72. minucie ligowego spotkania z Evertonem. Losy pojedynku zostały rozstrzygnięte już w pierwszej połowie na korzyść gospodarzy po dwóch trafieniach Jarroda Bowena.

W końcowej fazie meczu Ings został bezpardonowo potraktowany przez jednego z przeciwników.

Według „The Guardian” w wyniku starcia mocno ucierpiało kolano zawodnika. Wstępne prognozy wskazują, iż prawonożny gracz środka ataku wyzdrowieje dopiero za trzy-cztery tygodnie.

Można więc z przekonaniem stwierdzić, że West Ham United nie skorzysta z usług piłkarza w spotkaniu piątej rundy Pucharu Anglii przeciwko Derby County oraz w rywalizacji o punkty z Newcastle United i Chelsea. Istnieje natomiast szansa, że zawodnik będzie do dyspozycji Moyesa 19 lutego w ramach podróży na stadion Tottenhamu.

W przeszłości Ingsowi dwukrotnie przyszło zmagać się z zerwanymi więzadłami w kolanie. Raport medyczny zaprzecza jednak, aby teraźniejsza dolegliwość miała związek z tamtym nieprzyjemnym odczuciem.

Zawodnik roku Championship z sezonu 2013/2014 związał się umową z West Hamem do połowy 2025 roku. W niedalekiej perspektywie czeka go też udział w Lidze Konferencji Europy.

W tym sezonie dla Aston Villi strzelił on siedem goli w 22 występach. Dołożył też dwie asysty.