„Dawałem z siebie wszystko, ale Valverde i tak mnie pomijał”
2018-11-11 08:37:38; Aktualizacja: 6 lat temuSama ciężka praca na treningach nie jest gwarancją regularnych występów w Barcelonie.
Yerry Mina trafiał na Camp Nou w styczniu tego roku jako duży talent z ligi brazylijskiej. Co prawda do Europy trafił dość późno, bo w wieku 23 lat, lecz Katalończykom bardzo na nim zależało i sięgnęli po niego wcześniej niż początkowo ustalili z Palmeirasem. Z czasem okazało się jednak, że Kolumbijczyk był dla Ernesto Valverde jedynie opcją rezerwową, a nie graczem, który potencjalnie może wskoczyć do składu.
Już po pół roku stoper zdecydował się odejść i przeniósł się do Premier League, gdzie szanse dał mu Everton.
- Wierzę, że nie powinno się patrzeć wstecz. Ważne jest, by wciąż przeć naprzód i skupić się na tym co dopiero przed tobą - stwierdził Mina w wywiadzie dla „The Telegraph”.Popularne
Następnie zawodnik podkreślił, że robił co w jego mocy, żeby przekonać do siebie trenera Ernesto Valverde.
- W Barcelonie dawałem z siebie wszystko, trenowałem naprawdę bardzo ciężko, dużo pracowałem z grupą, ale wtedy orientowałem się, że tak czy tak nie zagram. Kiedy nie grałem, poświęcałem czas na treningi indywidualne, żeby być w formie, gdy trener będzie chciał ze mnie skorzystać. Nie doczekałem się jednak tego.
- Ciężki trening to jedyne co możesz zrobić, kiedy na ciebie nie stawiają, niezależnie w jakim klubie jesteś. Musisz bardzo się starać na treningach, żeby trener w końcu zwrócił na ciebie uwagę.