De Bruyne o kulisach rozstania z Chelsea. „Ten moment zmienił w moim życiu bardzo wiele”

2019-04-15 18:34:16; Aktualizacja: 5 lat temu
De Bruyne o kulisach rozstania z Chelsea. „Ten moment zmienił w moim życiu bardzo wiele” Fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: The Players' Tribune

Kevin De Bruyne zdradził, że przed swoim definitywnym rozstaniem z Chelsea rozmawiał tylko dwukrotnie z ówczesnym menedżerem zespołu - José Mourinho.

O trudnych relacjach reprezentanta Belgii z portugalskim szkoleniowcem pisało się w przeszłości bardzo dużo i to zwłaszcza po tym, jak pomocnik po zakończeniu pobytu w szeregach „The Blues” zaczął imponować niesamowitą formą w barwach VfL Wolfsburg.

27-letni zawodnik długo nie zabierał głosu na ten temat, ale w końcu postanowił uchylić rąbka tajemnicy i przyznał, że jego indywidualna styczność z José Mourinho ograniczyła się tylko do dwóch kontaktów.

- Bardzo wiele w mediach mówiło się o moich relacjach z Mourinho. Prawda jest jednak taka, że tylko dwukrotnie w swoimi życiu z nim rozmawiałem - przyznał Belg na łamach „The Players' Tribune”.

- Mój plan rozwoju po transferze do Chelsea zakładał od razu wypożyczenie i dlatego przeniosłem się do Werderu Brema w 2012 roku. Spisywałem się w nim świetnie i w efekcie po powrocie do Anglii odezwało się do mnie kilka niemieckich zespołów. W swojej Borussii Dortmund widział mnie między innymi Jürgen Klopp, który chciał, abym grał u niego swój futbol. Wtedy pomyślałem, że Chelsea pozwoli mi odejść. Potem Mourinho napisał jednak do mnie: „Zostajesz. Chcę, abyś był częścią drużyny”. Pomyślałem, że to świetnie, bo jestem w jego planach - kontynuował ofensywny pomocnik, który w barwach wspomnianego Werder strzelił dziesięć bramek oraz zanotował tyle samo asyst w 34 występach.

- Kiedy przyjechałem na przedsezonowe przygotowania w zespole panowała świetna atmosfera. Rozpocząłem w wyjściowym składzie dwa z pierwszych czterech spotkań i myślałem, że wyglądałem ok. Nie byłem jakiś genialny, ale całkiem niezły. Później wylądowałem jednak na ławce bez słowa wyjaśnienia i nie dostałem już żadnej prawdziwej szansy - powiedział De Bruyne.

- Oczywiście popełniłem kilka błędów i byłem naiwny. Nie potrafiłem sobie poradzić z tą sytuacją. Myślę, że wielu fanów nie zdaje sobie z tego sprawy, że gdy jesteś w klubie na uboczu, to nie poświęcasz więcej uwagi treningom. Gdybym musiał zmierzyć się z tym teraz, to nie miałbym z tym kłopoty, ale wtedy miałem 21 lat i nie rozumiałem tego. Z tego też powodu w meczu pucharowym przeciwko Swindon nie byłem w dobrej formie - dodał reprezentant Belgii.

- Później José wezwał mnie w grudniu do swojego gabinetu i to był prawdopodobnie drugi moment, który zmienił w moim życiu bardzo wiele. Miał przed sobą jakieś analizy i powiedział: „Jedna asysta, zero goli i dziesięć odbiorów”. Zajęło mi minutę, zanim zorientowałem się, co chciał mi przekazać. Potem zaczął czytać statystyki innych piłkarzy - Williana, Oscara, Maty, Schürrle. To wyglądało mniej więcej tak - pięć goli, dziesięć asyst. Następnie czekał na moją reakcję, więc w końcu mu odpowiedziałem: „Ale niektórzy z tych zawodników mają rozegranych po 15 czy 20 meczów, a ja wystąpiłem w trzech. To jest chyba jednak różnica?”. To było dziwne... - stwierdził gracz Manchesteru City.

- Następnie zaczęliśmy rozmawiać o moim ponownym wypożyczeniu, ale wtedy też w trudnym położeniu znajdował się Mata i Mourinho stwierdził: „Wiesz, jeśli Juan odejdzie, to będziesz piątym wyborem zamiast szóstego”. Wtedy postanowiłem być szczery i powiedział: „Czuję, że klub tak naprawdę mnie tu nie chce. Chcę grać w piłkę i wolałbym, żebyś mnie sprzedał”.  Myślę, że José był nieco zawiedziony. Chciałem być jednak wobec niego uczciwy i wówczas pewnie zrozumiał, że absolutnie muszę grać. Chelsea ostatecznie mnie puściła bez żadnego problemu i uzyskała ponad dwukrotność ceny, jaką zapłaciła za mnie, a ja w efekcie znalazłem się w znacznie lepszej sytuacji w Wolfsburgu - zakończył wątek De Bruyne, który następnie za sprawą świetnych występów w niemieckiej drużynie zapracował sobie na powrót do Premier League, gdzie po dzień dzisiejszy występuje w Manchesterze City.