De Laurentiis: Icardi? To Milik jest naszą prawdziwą gwiazdą w ataku!
2019-09-11 10:05:41; Aktualizacja: 5 lat temuPrezydent Napoli Aurelio De Laurentiis wyjawił szczegóły jego starań o Mauro Icardiego. Jednocześnie bardzo pozytywnie wypowiedział się na temat Arkadiusza Milika.
Napoli przez długi czas starało się o Mauro Icardiego, który obstawał przy pozostaniu we Włoszech, ale ostatecznie Argentyńczyk wybrał przeprowadzkę do Paris Saint-Germain. W związku z tym „Partenopei” sięgnęli po Fernando Llorente, co niezbyt spodobało się niektórym kibicom, którzy liczyli na hitowy transfer napastnika. Prezydent klubu studzi jednak nastroje, przyznając, że Icardi od samego początku był jedynie możliwą okazją, ale działacze i trener chcieli nadal stawiać na Arkadiusza Milika.
- Sprowadzenie Llorente to nie był mój pomysł, tylko Ancelottiego. Nikt nie pogardziłby takim zawodnikiem jak Icardi, ale Ancelotti od początku chciał właśnie Fernando - powiedział De Laurentiis w rozmowie z „Corriere dello Sport”.
- On twierdził, że już teraz jesteśmy dobrze zaopatrzeni w napastników, dlatego nie potrzebujemy mistrza z najwyższej półki. Potrzebował kogoś, kto może wchodzić na końcówki, czyli krótko mówiąc - kogoś do rotacji z Milikiem.Popularne
De Laurentiis stanął w obronie Polaka, twierdząc, że przy jego ocenie trzeba liczyć się z tym, że napastnik dwukrotnie musiał wracać do gry po zerwaniu więzadeł w kolanie. Działacz wyjawił również szczegóły swojej oferty za Icardiego.
- Nie możemy zapominać, że Milik w ciągu dwóch sezonów leczył dwie poważne kontuzje, a i tak strzelił dużo bramek. Oznacza to, że gdyby nie problemy zdrowotne, mógłby być królem strzelców Serie A. Nie rozumiem kibiców, którzy robią z tego aferę. Zamiast patrzeć na klejnoty w swoim domu, ciągle myślą o zakupie czegoś z zewnątrz.
- Oferta za Icardiego? Zaproponowałem Interowi 60 milionów euro plus bonusy, w sumie 65 milionów. [Żona i agentka Icardiego] Wanda Nara chciała zaś około 12 milionów brutto w ramach kontraktu. Icardi nie jest jednak głupi, może zrozumiał, że otwarcie się na rynek zagraniczny, gdzie z miejsca może wskoczyć do składu takiego zespołu jak PSG, gdzie będzie się bardziej wyróżniał niż w Napoli, będzie dla niego lepszym wyborem.
- Czy żałuję niepowodzenia? Nie, nigdy nie żałuję swoich decyzji. Gdybyśmy sprowadzili Icardiego, nie moglibyśmy ściągnąć Llorente, o czym wiedział też Ancelotti. Ale przede wszystkim rzuciłbym duży cień niepewności na Milika, a uważam, że to on jest naszą prawdziwą gwiazdą w ataku.