Były selekcjoner reprezentacji Hiszpanii na łamach „Mundo Deportivo” odpowiedział na kilka budzących zaciekawienie w jego ojczyźnie tematów. 69-latek odniósł się m.in. do nierównej walki państwa hiszpańskiego z koronawirusem. Według najnowszych danych z powodu pandemii zmarło już tam ponad 13 tysięcy osób, a ponad 135 tysięcy jest zarażonych.
- Ta sytuacja uczy nas, że nikt nie może wiedzieć wszystkiego. Obecnie pada dużo krytyki pod adresem Hiszpanii, ale tak naprawdę żaden kraj nie był na to wszystko przygotowany. Nie chcą tu oskarżać o nic naszego rządu, ponieważ uważam, że politycy również słuchają swoich ekspertów, a nawet oni nie spodziewali się, że ten wirus wywoła aż takie spustoszenie - przyznał.
Del Bosque zabrał też głos w sprawie znanych postaci ze świata sportu finansujących walkę z koronawirusem: - Ta solidarność i dobroczynność są wspaniałe. Świetnie, że ludzie są hojni i przekazują darowizny, ale osobiście uważam, że to głównie od państwa zależy zapewnienie niezbędnych środków do walki z pandemią. Musimy wierzyć w służbę zdrowia i dążyć do jej poprawy.
Dwukrotny zwycięzca Ligi Mistrzów jako trener Realu Madryt jest też stanowczy wobec planów odnośnie ewentualnego przedwczesnego zakończenia rozgrywek ligowych.
- Sądzę, że ligi krajowe muszą zostać dokończone. Musimy wiedzieć, kto jest mistrzem, a także poznać spadkowiczów i zespoły, które awansują. Sezon musi zostać zakończony - przyznał.