Diarra domaga się SZEŚCIU milionów euro. Czuje się oszukany!
2016-10-07 20:26:26; Aktualizacja: 8 lat temuLassana Diarra postanowił się udać do sądu w celu uzyskania zadośćuczynienia za niedoszły transfer do belgijskiego Charleroi.
Belgijski „Sud Info” informuje, że Francuz był na najlepszej drodze do podpisania kontraktu z Charleroi w lutym 2015 roku. Porozumiał się co do warunków i wyraził zgodę na przeprowadzkę. W belgijskim klubie chciał dokończyć sezon, pomagając w play-offach. Propozycja odpowiadała mu – Charleroi znajduje się niedaleko jego miejsca zamieszkania, czyli Paryża, a także wybór był ograniczony, gdyż niewiele lig daje możliwość podpisania kontaktu z zawodnikiem dostępnym z wolnego transferu aż do połowy marca.
Problemem Diarry okazała się jednak sytuacja ciągnąca się za nim po przygodzie z Lokomotiwem Moskwa. Rosyjski klub w sierpniu 2014 roku rozwiązał z nim umowę z winy zawodnika – między innymi za nieobecność na treningach, żądając dodatkowo w Trybunale ds. Sportu 20 milionów euro odszkodowania, które ostatecznie zmniejszono do 10,5 miliona euro. Werdykt zapadł w maju tego roku, a dodatkowo piłkarz został zawieszony na 15 miesięcy (karę tę uznano za odbytą).Popularne
Belgowie z Charleroi oczekiwali jasnej gwarancji, że dług zawodnika nie obciąży ich konta, a zatrudnienie Diarry nastąpi zgodnie ze wszelkimi przepisami prawnymi. Takiego zapewnienia od FIFA się nie doczekali, więc ostatecznie do transakcji nie doszło.
Obecny pomocnik Olympique Marsylia, z którym związał się dopiero w lipcu 2015 roku, czuje się jednak oszukany, nie daje za wygraną i chce odzyskać od FIFA i belgijskiej federacji sześć milionów euro za to, że nie podpisał wówczas kontraktu z Charleroi.