Diego López o rywalizacji z Ikerem Casillasem w Realu Madryt: Futbol nie doświadczył nigdy niczego podobnego
2020-12-28 13:51:29; Aktualizacja: 3 lata temuKiedy Diego López wrócił do Realu Madryt, aby zastąpić kontuzjowanego Ikera Casillasa, każdego dnia musiał mierzyć się z ogromną presją. Było tak z kilku powodów, ale przede wszystkim, ponieważ z czasem wygryzł on ze składu klubową legendę.
Legendarny golkiper urazu doznał w konfrontacji pucharowej z Valencią. W tamtej sytuacji kopnął go w dłoń klubowy kolega Álvaro Arbeloa, a pauza wyniosła ponad dwa miesiące.
Wtedy najpierw początkowo Ikera Casillasa zastępował Antonio Adán, ale José Mourinho uznał, że potrzebuje nowego bramkarza i skorzystał z możliwości, jakie daje styczniowe okno transferowe. W ten oto sposób na Estadio Santiago Bernabéu wrócił Diego López.
Hiszpan sprowadzony z Sevilli wskoczył do podstawowego składu i nie oddał miejsca kapitanowi „Los Blancos” nawet, gdy uporał się on z problemami zdrowotnymi. Wówczas towarzyszyła mu ogromna presja, o czym opowiedział teraz na łamach „AS-a”.Popularne
– Myślę, że ta presja, która ciążyła na mnie, była najcięższą, jaką kiedykolwiek widziałem w świecie futbolu. I nie mówię tego tylko w oparciu o moje doświadczenie. Futbol nie doświadczył nigdy niczego podobnego, a już na pewno ja sobie tego nie przypominam – oznajmił.
– Mimo wszystko uważam, że pod względem mentalnym byłem do tego odpowiednio przygotowany. Byłem pewny siebie i niezmiernie szczęśliwy. Bardzo się tym cieszyłem – dodał.
Latem 2013 roku do klubu przybył Carlo Ancelotti i postanowił, że López będzie bronił w LaLidze, a Casillas w Lidze Mistrzów oraz Pucharze Hiszpanii. Ostatecznie pierwszy odszedł z Realu Madryt 12 miesięcy później, a drugi po upływie następnego roku.
Dzisiaj zawodowo gra już tylko 39-latek z przeszłością w Milanie czy Villarrealu, który jest związany aktualnie z Espanyolem. Jego bilans z obecnego sezonu to 19 spotkań i 12 czystych kont.