Dlatego Efthymios Koulouris nie wznowił treningów z Pogonią Szczecin

We wtorek piłkarze Pogoni Szczecin rozpoczęli przygotowania do nadchodzącego sezonu. Wśród nich zabrakło Efthymiosa Koulourisa, co w rozmowie z Danielem Trzepaczem wyjaśnił Robert Kolendowicz.

W minionym sezonie Efthymios Koulouris był największą gwiazdą nie tylko Pogoni Szczecin, ale także całej Ekstraklasy. Grecki napastnik z dorobkiem 28 trafień został królem strzelców polskiej elity, a dorzucił do tego jeszcze trzy trafienia w Pucharze Polski. Łączny bilans 31 bramek i trzech asyst w 37 spotkaniach przyciąga uwagę wielu zespołów.

Ostatnio mówi się o poważnym zainteresowaniu 29-latkiem ze strony Beşiktaşu oraz Unionu Berlin. Warto podkreślić, że kontrakt napastnika obowiązuje jedynie do połowy 2026 roku, a na razie nie zapowiada się na to, by został on przedłużony, więc to ostatnia okazja dla Pogoni, by godnie zarobić na sprzedaży swojego gwiazdora - mowa tu o kwocie rzędu kilku milionów euro.

Wobec plotek łączących Greka z odejściem, kibiców „Portowców” mógł zaniepokoić fakt, że napastnik nie stawił się w klubie we wtorek, gdy ruszyły przygotowania do kolejnego sezonu. O nieobecność Greka Roberta Kolendowicza zapytał Daniel Trzepacz z portalu Pogoń SportNet.

Popularne

Previous

Jan Urban wprost o 73-krotnym reprezentancie Polski. „Nie mam z nim kontaktu”

Ángel Rodado zachwycony klubem Ekstraklasy. „Są bardzo mocni”

Ma coraz mniej do powiedzenia w Legii Warszawa. „Jego głos traci na znaczeniu”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

To będzie pierwszy transfer Marka Papszuna w Legii Warszawa?!

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Tyle Raków Częstochowa zapłaci za nowego trenera?

Next

- Koulouris, Koutris i Grosicki dostali kilka dni więcej wolnego. „Kulu” i Leo ze względu na uroczystości rodzinne, ale oni trenują indywidualnie i wznowią z nami zajęcia w poniedziałek w Opalenicy - wyjaśnił szkoleniowiec, czym z pewnością uspokoił kibiców szczecińskiego klubu.