Dlatego Julian Nagelsmann odrzucił Chelsea. Agent wyjaśnia

Volker Struth, agent Juliana Nagelsmanna stwierdził w wywiadzie dla „Bilda”, że jego klient podjął właściwą decyzję, aby nie angażować się w projekt londyńskiej Chelsea.

Sytuacja bezrobotnego w tym momencie Nagelsmanna zmieniła się diametralnie pod koniec marca. Wówczas Bayern Monachium zszokował wiadomością o zmianie warty, zastępując 35-latka Thomasem Tuchelem przed kluczowymi spotkaniami w Lidze Mistrzów oraz Bundeslidze.

W kwietniu pojawiła się perspektywa, aby młody szkoleniowiec podjął się wyzwania w Premier League. Gorącym tematem było powiązanie z Chelsea. Todd Boehly wraz ze swoimi współwłaścicielami chciał mocno przedyskutować plan na rozwój zespołu na Stamford Bridge.

Byłego menedżera RB Leipzig czy Hoffenheimu, obok Luisa Enrique, stawiano w roli faworyta do objęcia posady po Grahamie Potterze. Ostatecznie rozmowy zakończyły się fiaskiem.

Struth zdradził zakulisowe smaczki, które okazały się kluczowe dla porzucenia myśli o podjęciu współpracy z klubem z zachodniego Londynu.

– Mogę potwierdzić, że Chelsea szybko wykonała telefon (po zwolnieniu Nagelsmanna z Bayernu). Często dochodziło do konwersacji. Ostatecznie dobrze się stało, że tam nie poszedł – ujawnił agent.

– W tym klubie dalej czuć burzliwą sytuację. Polityka transferowa, wydawanie setek milionów euro i szybujące oczekiwania były tematami, z którymi się zmierzyliśmy. Omawiane były też inne kwestie.

– Według naszych informacji, Julian był kandydatem numer jeden. Gdyby on tego chciał, klamka by zapadła – podsumował.

Dwukrotny klubowy mistrz Europy zajmuje dopiero jedenaste miejsce w lidze.

Wydaje się niemal pewne, że nowym opiekunem „The Blues” zostanie Mauricio Pochettino. Pozostaje czekać na oficjalny komunikat, mający ukazać się na dniach.

Niedawno Nagelsmann odrzucił również możliwość poprowadzenia Tottenhamu.