Dlatego Legia Warszawa zrezygnowała z głośnego transferu. „To było zbyt duże ryzyko”

2025-09-22 14:13:22; Aktualizacja: 2 godziny temu
Dlatego Legia Warszawa zrezygnowała z głośnego transferu. „To było zbyt duże ryzyko” Fot. Mateusz Sobczak / PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Canal+ Sport

Podczas letniego okna transferowego z przeprowadzką do Legii Warszawa łączony był Ianis Hagi. Dyrektor sportowy Michał Żewłakow na antenie Canal+ Sport przyznał, że do transferu nie doszło, ponieważ wymagania finansowe Rumuna względem jego dyspozycji były po prostu za wysokie.

Legia Warszawa w trakcie letniego okna transferowego przeprowadziła kilka ekscytujących ruchów. Na Łazienkowską przenieśli się między innymi Kacper Urbański, Kamil Piątkowski czy Mileta Rajović.

Przez długi czas z przenosinami do warszawskiego zespołu łączony był również Ianis Hagi, który wraz z końcem poprzedniego sezonu zakończył współpracę z Rangersami.

Rumuński zawodnik na wstępie liczył na atrakcyjne oferty z topowych lig, ale takie się nie pojawiły. Mogło się więc wydawać, że Legia wykorzysta sytuację, ale w pewnym momencie na przeszkodzie stanęły zbyt wygórowane wymagania finansowe.

Ostatecznie Hagi związał się z tureckim Alanyasporem, a o niedoszłych przenosinach do Ekstraklasy na antenie Canal+ Sport opowiedział Michał Żewłakow. Dyrektor sportowy Legii przyznał, że jeżeli 26-latek obniżyłby swoje oczekiwania co do wynagrodzenia, to wtedy najprawdopodobniej transfer z jego udziałem doszedłby do skutku.

Hagi oczekiwał jednak sowitej pensji zarówno na początku okna, jak i w końcowym fragmencie, kiedy to z racji długiej przerwy w treningach jego dyspozycja nie była w najlepszym wydaniu. W stolicy uznali, że wiąże się to ze zbyt dużym ryzykiem.

- Myślę, że Hagi był takim piłkarzem. Gdyby jego finansowe wymagania były niższe na początku, kiedy zaczynaliśmy przygotowania, wtedy bardzo możliwe, że zdecydowalibyśmy się na taki transfer - przyznał Żewłakow.

- Pod koniec okna, gdzie w zasadzie człowiek trzy miesiące nie trenuje, a ty potrzebujesz człowieka, który pomoże ci od razu przy dużych wymaganiach finansowych, to mam wrażenie, że to było zbyt duże ryzyko - wyjaśnił.

Hagi w poprzedniej kampanii na przestrzeni 32 rozegranych spotkań popisał się pięcioma golami oraz siedmioma asystami.