Dlatego nie doszło do transferu Grosickiego

2018-09-01 09:36:03; Aktualizacja: 6 lat temu
Dlatego nie doszło do transferu Grosickiego Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Bursa.com

Portal „Bursa.com” przekazuje zaskakujące informacje na temat kulisów transferu Kamila Grosickiego.

Nikogo nie powinno już dziwić, że reprezentant Polski wywołuje spore zamieszanie w ostatnie dni okna transferowego. Nie inaczej było i tym razem, choć skrzydłowy zaprezentował się w nie najlepszym świetle. Bursaspor wykazał się dużą determinacją w celu finalizacji przenosin Polaka z Hull City, ale wygląda na to, że podobnej woli przeprowadzenia transakcji nie miał sam zawodnik.

Turcy przez długi czas walczyli o pozyskanie „Grosika”, ale w pewnym momencie wydawało się, że transferu nic nie będzie. Ostatniego dnia okna nastąpił jednak przełom w negocjacjach i rozmowy zdawały się zmierzać w dobrym kierunku. Zawodnik miał przenieść się do Bursasporu na zasadzie dwuletniego wypożyczenia, po którym bez problemu mógłby podpisać kolejny kontrakt, ponieważ wygasłaby jego umowa z „Tygrysami”.

Gdy wszyscy czekali na oficjalne komunikaty, Bursaspor wydał potwierdzenie, ale dotyczące zerwania negocjacji. Więcej tutaj - http://transfery.info/117880,oficjalnie-znowu-to-samo-grosicki-zniknal.

Serwis „Bursa.com” przygląda się sytuacji i zdradza szczegóły finalnych rozmów. Grosicki zjawił się w Bursie, gdzie przeszedł testy medyczne, ale niespodziewanie złożył dość dziwną prośbę. Piłkarz oraz jego agent zażądali na spotkaniu z działaczami Bursasporu, by ci... wypłacili całe wynagrodzenie Polaka z góry. Klub odpowiedział twierdząc, że nie ma możliwości zapłacenia z góry kwoty, która miała być spłacana w ciągu dwóch lat.

Mimo dość dziwnej propozycji gracza i jego przedstawiciela, działacze „Krokodyli” chcieli dopiąć transfer na ostatni guzik. Problem jednak w tym, że obaj panowie stwierdzili „nie ma problemu”, słysząc, że nie otrzymają pieniędzy już teraz i zwyczajnie wyszli ze spotkania. Według portalu klub próbował skontaktować się najpierw z agentem, a później z samym Grosickim, lecz obaj byli nieosiągalni.