Długa piłka i do przodu

2012-11-15 17:56:12; Aktualizacja: 12 lat temu
Długa piłka i do przodu Fot. Transfery.info
Bartłomiej Rakuzy
Bartłomiej Rakuzy Źródło: Transfery.info

Po meczu z Anglią szacunek do lepszego przeciwnika zniknął, a wzrosła pewność siebie. Po porażce z Urugwajem okazuje się, że ta drużyna to klasa światowa, a my po prostu jesteśmy słabi. Jakie będą nastroje przed meczem z Macedonią?

Trudno oceniać grę zawodników w meczu, na który aż żal było patrzeć. Obiektywizm w tym przypadku zostaje wyłączony i trzeba przyznać, że graliśmy tak jak przystało na drużynę, która zajmuje 54. miejsce w rankingu FIFA. W tej bezbronnej taktycznie i pozbawionej odwagi drużynie paliło się jednak światełko, które zwą Robert Lewandowski. I parę mniejszych jak Piszczek czy Obraniak. Poza tym wszechobecna ciemność i zacofanie widoczne przy każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. 

Mam serdecznie dosyć szczególnie tych długich piłek posyłanych do napastników i tych momentów bezradności, w których te długie crossy są wciąż przedmiotem eksperymentów. To niemal już symbol polskiej reprezentacji, bo gdy obrońca nie wie co zrobić z piłką, to ja już wiem, że jest źle. Mocny wykop piłki w kierunku bliżej nieokreślonym, na pamięć i jak najdalej od bramki to koszmar nie tylko reprezentacji ale i całej ligi. Ostatnio Bełchatów (0:2 z Górnikiem Zabrze) wprowadził jednak innowację do tego stylu gry, bo długie piłki od obrońców nawet nie były kierowane do napastnika (był sam, miał 169 centymetrów wzrostu i zazwyczaj grał jako skrzydłowy), a do bliżej ustawionych pomocników. Jak widać nasz narodowy styl przybiera na sile, pojawiają się nowe odłamy tej filozofii. Szkoda tylko, że bramek z takiego grania ciągle mało. 
 
Kolejny mecz nasza reprezentacja rozegra za miesiąc z Macedonią. Tam (w Turcji) straszyć nas będzie tylko Goran Pandev, ale biorąc pod uwagę to, że u nas straszy tylko Lewandowski, to szanse powinny być wyrównane. Obaj zapewne nie zagrają (Polska gra składem z Ekstraklasy), jednak na boisku zobaczymy też kilku zmienników, którzy przed meczem niejednokrotnie przypomną nam o tym, że Macedonia to godny i groźny rywal, a ostatnio nawet zremisował ze Szkocją i wygrał z Serbią. I choć zajmuje dopiero 83. miejsce w rankingu FIFA to z pewnością jest to statystyka, która przesłania prawdziwy obraz i siłę tej drużyny. 
 
I w takim miejscu właśnie tkwimy od wielu lat. Po meczu z Urugwajem wszyscy zawodnicy przyznali, że byli słabsi, a przeciwnik zagrał na najwyższym światowym poziomie, natomiast przed meczem z marną Macedonią, którą z miejsca powinniśmy rozbić w pył, przesiąknięci będziemy informacjami o klasie przeciwnika i problemach jakie męczą nas przed meczem. Ale jakoś to będzie, długa piłka i do przodu.