Dublet! Był o krok od odejścia z Rakowa Częstochowa, teraz wysyła sygnał do Marka Papszuna

2024-09-14 14:34:44; Aktualizacja: 2 miesiące temu
Dublet! Był o krok od odejścia z Rakowa Częstochowa, teraz wysyła sygnał do Marka Papszuna Fot. Raków Częstochowa
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Transfery.info

Drugi zespół Rakowa Częstochowa we wczesne sobotnie popołudnie mierzył się w rozgrywkach czwartej ligi z ROW-em Rybnik. Drużyna, za której wyniki odpowiada Przemysław Oziębała, bardzo dobrze spisała się na tle wicelidera, pokonując go 5-2. Jednym z bohaterów był autor dwóch trafień, Tomasz Walczak.

Rezerwy Rakowa Częstochowa celują w tym sezonie w powrót do trzeciej ligi. To niewątpliwie cel, jaki chciałby zrealizować trener Przemsyław Oziębała. Żeby jednak tak się stało, potrzeba regularnego punktowania i to niezależnie od tego, kto wciela się w rolę przeciwnika.

We wczesne sobotnie popołudnie doszło do ciekawej potyczki, a w niej „Medaliki” podejmowały na własnym stadionie wicelidera, czyli ROW Rybnik.

Od samego początku to piłkarze Przemysława Oziębały narzucili swój styl gry, co spowodowało, że już do przerwy prowadzili 3-1. Po zmianie stron obie ekipy dorzuciły jeszcze po jednym golu, a bohaterami tej rywalizacji byli przede wszystkim Tobiasz Mras oraz Tomasz Walczak. Obaj strzelili po dwie bramki. Rezultat ustalił na 5-2 David Kabala.

Szczególną uwagę przykuwa drugie z tych nazwisk. Mowa o piłkarzu, który na początku okresu przygotowawczego pokazywał się z bardzo dobrej strony. Strzelał bramki w kolejnych sparingach i mogło wydawać się, że otrzyma szansę od Marka Papszuna. Ostatecznie jednak szkoleniowiec nie zdecydował się na niego postawić. Kto wie, czy w obliczu pozyskania konkretnego następcy Ante Crnaca, finalnie nie sięgnie w przyszłości po 19-latka.

O krok od transferu

Tomasz Walczak, który przybył pod Jasną Górę z Wisły Płock, latem był o krok od zmiany barw. Jak informował zresztą trener, napastnik przebywał na testach w zagranicznym klubie, a konkretnie Botewie Płowdiw.

Choć wydawało się, że trafi do Bułgarii, to finalnie wspomniana drużyna nie zdążyła pozyskać go przed końcem okna. Kto wie, czy jeśli 19-latek nie dostanie szansy w pierwszej drużynie, to temat nie wróci w zimowym oknie.

Były juniorski reprezentant Polski tylko raz w tym sezonie znalazł się na ławce rezerwowych Rakowa Częstochowa. Sytuacja miała miejsce w pierwszej kolejce przy okazji rywalizacji z Motorem Lublin (2-0).