Dudek o niedoszłym transferze do Arsenalu: Dogadaliśmy się w sprawie kontraktu
2018-05-14 15:06:08; Aktualizacja: 6 lat temuJerzy Dudek zdradził w swoim felietonie opublikowanym na łamach „Przeglądu Sportowego”, że swego czasu był bardzo bliski przenosin do Arsenalu.
Arsène Wenger już oficjalnie zakończył swoją długoletnią przygodę w roli menedżera Arsenalu.
Z tej okazji były reprezentant Polski postanowił zdradzić pewną tajemnicę i przyznał, że jego kariera piłkarska mogła się potoczyć zupełnie inaczej przez osobę Francuza, który mocno zabiegał o jego sprowadzenie do drużyny „Kanonierów” z Feyenoordu.
- W maju lub czerwcu 2001 roku dostałem telefon z Londynu: „Hej, tu Arsène Wenger, zapraszam cię do siebie, do Arsenalu”. Dostałem zgodę szefów klubu, aby polecieć na rekonesans. To był dla mnie szok kulturowy, jak i sportowy. Nigdy wcześniej nie miałem styczności z „piłkarską Anglią”. Arsène dopiero rozpoczynał budowanie wielkich „Kanonierów”, ale już wtedy był bardzo szanowany - napisał Dudek.Popularne
- Wenger był zdecydowany na to, aby mnie kupić. Dogadaliśmy się w sprawie kontraktu, zrobiłem sobie nawet zdjęcia z szalikiem „Kanonierów” w klubowym sklepiku i wszystko było na dobrej drodze. Nagle kłopoty zaczął robić nasz prezes. Chciał za mnie minimum 10 milionów funtów. Arsène zadzwonił do mnie i powiedział: „Jurek, nie zapłacę tyle za piłkarza z pola, a co dopiero za bramkarza”. Wkurzyłem się, ale półtora miesiąca później zgłosił się Liverpool i kupił mnie za 5,75 miliona funtów. Wówczas Wenger do mnie zadzwonił i pytał zirytowany: „Jurek, kur…, o co chodzi?! Ja oferowałem 7,5 miliona, a teraz sprzedają cię za mniej niż 6?!”. Ja byłem po prostu zażenowany, nie wiedziałem, co mu odpowiedzieć - dodał 45-latek.
Były reprezentant Polski nie żałuje jednak faktu, że ostatecznie trafił do Liverpoolu, z którym zdołał wygrać między innymi Ligę Mistrzów oraz Superpuchar Europy.