Duet z Lecha Poznań lekiem na całe zło w reprezentacji Polski? „Nie wyobrażam sobie braku powołania do kadry”

2024-10-20 11:05:42; Aktualizacja: 9 godzin temu
Duet z Lecha Poznań lekiem na całe zło w reprezentacji Polski? „Nie wyobrażam sobie braku powołania do kadry” Fot. FotoPyK
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Maciej Łuczak [X]

Lech Poznań to znakomicie funkcjonująca od A do Z maszyna trenera Nielsa Frederiksena. Drużyna od końcówki sierpnia nie schodzi z fotela lidera Ekstraklasy, co po części jest zasługą Antoniego Kozubala oraz Radosława Murawskiego. Ten duet powinien zyskać uznanie w oczach Michała Probierza, co na X-ie zasugerował Maciej Łuczak.

Gra w obronie i obsada pozycji defensywnego pomocnika to największa bolączka, z jaką mierzy się selekcjoner reprezentacji Polski. Na głęboką wodę jako „szóstka” został wrzucony Maxi Oyedele z Legii Warszawa, co nie zdało egzaminu z tak klasowym przeciwnikiem, jakim była w październiku Portugalia.

Strata dziewięciu goli po czterech kolejkach Ligi Narodów kłuje w oczy. Podczas sobotniego pojedynku Cracovia – Lech do drzwi kadry zapukali jednak Antoni Kozubal oraz Radosław Majewski, którzy wydają się świetnie uzupełniającą się parą w środku pola „Kolejorza”.

Poznaniacy odnieśli przekonujące zwycięstwo (2-0), szczególnie po występie w drugiej połowie. Obaj mają teraz prawo oczekiwać telefonu od Probierza, a przynajmniej taką myśl podsunął Łuczak i wielu zgadzających się z nim w komentarzach użytkowników X-a (daw. Twitter).

„Patrzę sobie na pracę, jaką w środkowej strefie w Lechu Poznań wykonują Antoni Kozubal i Radosław Murawski i nie wyobrażam sobie, żeby jeden z nich (a może nawet dwóch) nie został w listopadzie powołany do kadry” – taką opinię wydał redaktor Meczyki.pl.

Obaj panowie nigdy dotychczas nie znaleźli się na zgrupowaniu seniorskiej kadry. Murawski ma już 30 lat, z kolei Kozubal ogrywa się w młodzieżówce pod okiem Adama Majewskiego, wywalczając awans na Mistrzostwa Europy U-21.

Podczas listopadowej przerwy na reprezentacje „Biało-Czerwoni” nadal będą się liczyć nie tyle w grze o utrzymanie w Dywizji A, ile nawet o wyjście z grupy, choć szanse są jedynie matematyczne.

Najpierw odbędzie się wyjazdowa potyczka z Portugalią, a następnie domowa ze Szkocją.