Duża krytyka Casillasa, tymczasem Porto...

Działacz zdementował informacje przekazywane przez "El Confidencial". Według hiszpańskiego dziennika, w rozmowach prywatnych ostro krytykuje on golkipera swojego zespołu i chce się go pozbyć przy najbliższej możliwej okazji.

Tym czasem da Costa nie tylko zaprzeczył doniesieniom, ale potwierdził nową umowę dla zawodnika. - Teraz to już tylko jego decyzja, z naszej strony wszystko zostało domknięte. Umowę może podpisać, kiedy tylko zechce. Sama informacja bardzo mnie rozbawiła. Rzekomo byłem na kolacji w domu wielkiego kibica klubu i mojego przyjaciela, Jose Manuela de Mello. Problem w tym, że nigdy nie poznałem tego dżentelmena, i, jak mi powiedziano, niestety odszedł od nas kilka lat temu. Nigdy nie jadłem kolacji, czy lunchu, ze zmarłymi. Co prawda, z kilkoma chciałbym, jeśli tylko bym mógł. Ale to dowodzi absurdu sytuacji - powiedział barwnie szef Porto.

Przy okazji jednak trochę minął się z prawdą, bowiem "El Confidencial" informował jedynie o kolacji w domu Jose Manuela de Mello, z jego spadkobiercami, nie nim samym. Właśnie na tej kolacji da Costa miał wygłosić serię negatywnych słów na temat Casillasa.