O przenosinach kolumbijskiego obrońcy Palmeiras do Katalonii spekuluje się od dłuższego czasu. Co prawda Barcelona porozumiała się już z brazylijskim klubem w sprawie wartego dziewięć milionów euro transferu 23-latka, ale Katalończycy przez długi czas nie mogli zdecydować, czy sprowadzą go zimą, czy dopiero latem. Niezdecydowanie Barcelony nie spodobało się z kolei samemu zawodnikowi i jego najbliższego otoczeniu.
Ostatnio wicemistrzowie Hiszpanii mieli w końcu podjąć decyzję, że sprowadzą Minę latem i teraz doszło do spotkania piłkarza z dyrektorem sportowym Barcelony, Robertem Fernándezem.
Działacz miał uspokoić Minę, który - zdaniem mediów - zaczął poważnie zastanawiać się na temat tego, czy Katalończycy faktycznie chcą go u siebie. Plany Barcelony tymczasem się nie zmieniły i na pewno pozyska go ona latem. Fernández rozmawiał na ten temat nie tylko z 23-latkiem, ale również zjego wujkiem, który pełni jednocześnie rolę agenta młodego defensora.
Mina ma podobno również konkretną ofertę z Niemiec, ale zapewnienie ze strony Barcelony prawdopodobnie przekreśli szanse na jakąkolwiek inną przeprowadzkę Kolumbijczyka.
Dodajmy, że obrońca rozegrał w sezonie 2017 13 spotkań w brazylijskiej ekstraklasie. Zdobył w nich dwie bramki i zaliczył asystę.