Dziewięć miesięcy na bezrobociu Davida De Gei. Bramkarz odrzuca najczarniejszy scenariusz

Od odejścia reprezentanta Hiszpanii z Manchesteru United wkrótce minie już dziewięć miesięcy. Klub z Old Trafford nie widział sensu dalszej współpracy z zawodnikiem pobierającym chcącym znajdować się na szczycie listy wynagrodzeń. Umowa między stronami wygasła wraz z końcem poprzedniego sezonu, a 33-latek miał znaleźć sobie nowe wyzwanie.

Nadal okazuje się, że doświadczony bramkarz nie potrafi dogadać się z interesantami. Na przestrzeni okresu bezrobocia wychowanek Atlético Madryt otrzymał wiele ofert kontraktu indywidualnego z różnych zakątków świata, ale nigdy nie zostały one sformalizowane.

Ostatnio w zimowym oknie transferowym De Gea miał nawet odrzucić opcję powrotu do Premier League w barwach Nottinghamu Forest. Golkiper wciąż się ceni, choć nie brakowało doniesień, jakoby wkrótce miałby definitywnie zakończyć przygodę z profesjonalną piłką w przypadku braku dogodnych propozycji.

Najświeższe ustalenia dziennikarzy Relevo.com sugerują jednak, że mistrz Anglii z edycji 2012/2013 pozostaje pewny swego w kontekście pojawienia się odpowiedniej oferty przed startem sezonu 2024/2025. Myśli o zawieszeniu butów na kołku kompletnie nie zaprzątają jego głowy.

De Gea wyprowadził się z Old Trafford jako zdobywca Złotej Rękawicy za największą liczbę czystych kont. Łącznie zgromadził ich na swoim koncie 190 w 545 oficjalnych występach od momentu transferu latem 2011 roku.