Ederson przed ligowym starciem z Brentfordem. „Nasz król powrócił”

2024-02-05 11:42:28; Aktualizacja: 9 miesięcy temu
Ederson przed ligowym starciem z Brentfordem. „Nasz król powrócił” Fot. Christian Bertrand / Shutterstock.com
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Manchester City

Bramkarz Manchesteru City Ederson w superlatywach skomentował powrót Kevina De Bruyne po ostatniej kontuzji. Brazylijczyk nazwał go nawet „królem”.

Kevin De Bruyne w ciągu ostatnich kilku lat zapracował sobie na renomę jednego z najlepszych pomocników na całym świecie.

Wraz z Manchesterem City sięgnął po ogromną ilość tytułów, jednocześnie będąc kluczowym elementem w układance Pepa Guardioli.

Hiszpański szkoleniowiec nie mógł jednak skorzystać z jego usług przez całą pierwszą część obecnego sezonu. Spowodowane to było kontuzją ścięgna podkolanowego, która wymusiła u 32-latka dość długą absencję.

Obecnie Kevin De Bruyne powoli wraca do gry i stopniowo wchodzi na najwyższe obroty, co w rozmowie z klubową telewizją skomentował bramkarz „Obywateli” - Ederson.

Reprezentant Brazylii nie szczędził pochlebnych słów w jego stronę i przyznał, że cały zespół bardzo za nim tęsknił.

- To jak z szachami, trzeba chronić króla! Teraz mamy z powrotem naszego „króla”, jednego z najlepszych w całej historii Premier League. To zawodnik, za którym bardzo tęsknił nasz zespół. Zalicza asysty, strzela gole, gra bardzo dobrą piłkę, utrzymuje się przy piłce, więc jestem bardzo szczęśliwy, że wrócił - powiedział.

Ederson zabrał również głos w sprawie walki o mistrzowski tytuł. Według golkipera ostateczna rywalizacja odbędzie się pomiędzy trzema zespołami.

- Myślę jednak, że wyścig o tytuł rozgrywa się pomiędzy Liverpoolem, Manchesterem City i Arsenalem. Myślę, że to trójka faworytów do zwycięstwa w obecnym sezonie Premier League - podsumował.

Podopieczni Pepa Guardioli w poniedziałkowy wieczór wybiorą się na Gtech Community Stadium, gdzie rozegrają ligowe starcie z Brentfordem.

Na ten moment Manchester City plasuje się na trzeciej lokacie w tabeli ze stratą pięciu punktów do liderującego Liverpoolu. Kluczowy jest jednak fakt, iż mają oni rozegrane dwa mecze mniej.