Edinson Cavani i José María Giménez uderzają w selekcjonera reprezentacji Urugwaju

Urugwaj znacznie skomplikował swoją sytuację w grupie, przegrywając w poniedziałek z Portugalią. Słaba postawa drużyny ciąży szczególnie na Edinsonie Cavanim i José Maríi Giménezie, którzy skrytykowali selekcjonera Diego Alonso.

Od 15-krotnych zwycięzców Copa América zawsze oczekuje się dobrych rezultatów na dużych imprezach. Celem minimum południowoamerykańskiej drużyny na Mistrzostwa Świata w Katarze był przede wszystkim awans do fazy pucharowej, co na ten moment wcale nie wydaje się pewne.

Urugwaj w trwającym mundialu nie prezentuje się najlepiej, gromadząc na swym koncie punkt. Z tego powodu przez podopiecznymi Diego Alonso arcyważna batalia z Ghaną, która na ten moment okupuje drugie miejsce w tabeli grupy H.

Poniedziałkowa porażka „Los Charrúas” z Portugalią nasiliła złe nastroje. Zawodnicy zdają sobie sprawę z trudnego położenia. Dodatkowo nie wszyscy popierają decyzje selekcjonera, o czym dało się słyszeć na pomeczowej konferencji.

Edinson Cavani, wedle medialnych doniesień, od początku nie potrafił porozumieć się z Diego Alonso, nie darząc go raczej serdecznym uczuciem. Doświadczony snajper potwierdził to po bolesnej porażce z ekipą Fernando Santosa.

- Prawda jest taka, że przegrana miała gorzki smak. Wiemy, że mamy ogromny potencjał, by dać z siebie więcej. Taka strata punktów jest trudna i skomplikowana, pozostawia gorzki smak. Musimy się zregenerować i przygotować do ostatniego meczu tak jak powinniśmy, jak do finału, bo to szansa na zrobienie pierwszego kroku, po który tu przyjechaliśmy, czyli zakwalifikowanie się do fazy pucharowej - zaczął napastnik Valencii.

- Co się dzieje z Urugwajem? Musisz zapytać Alonso, on będzie w stanie powiedzieć ci bardziej taktycznie, co nie wyszło. Było wiele rzeczy, które nie pozwoliły nam wygrać. Musimy się poprawić - oznajmił 35-latek, wywołując mała burzę w rodzimych mediach.

José María Giménez, a więc piłkarz Atlético Madryt, również wyraził pewne zastrzeżenia wobec pracy Alonso. 27-latek uważa, że zespołowi brak odpowiedniej motywacji.

- Frustrujące. Dzisiaj spotkało nas to samo, co w pierwszym meczu. Nie wyszliśmy na boisko, żeby wygrać - stwierdził wychowanek Danubio FC.

Urugwaj stanie do kluczowej batalii z Ghaną już w najbliższy piątek (2 grudnia).