Egipt nie składa jeszcze broni w walce o mundial. Chce powtórki meczu z Senegalem [POTWIERDZONE]

2022-03-31 13:27:23; Aktualizacja: 2 lata temu
Egipt nie składa jeszcze broni w walce o mundial. Chce powtórki meczu z Senegalem [POTWIERDZONE] Fot. FIFA
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Youm7 Sport | Goal.com

Przedstawiciele egipskiego futbolu domagają się ponownego rozegrania rewanżowego spotkania z Senegalem (1:0, 0:1, 1:3 po karnych) w ramach eliminacji Mistrzostw Świata z powodu skandalicznego zachowania fanów gospodarzy.

Drużyna „Faraonów” przystępowała do rywalizacji z „Lwami Terangi” z zamiarem zrewanżowania się im za porażkę poniesioną w finale Pucharu Narodów Afryki i co za tym idzie wywalczenia awansu na tegoroczny mundial.

Po pierwszym spotkaniu ekipa z północnej części kontynentu przybliżyła się do osiągnięcia tego celu za sprawą odniesienia skromnego zwycięstwa na własnym terenie z Senegalem.

Zespół prowadzony przez Carlosa Queiroza doskonale zdawał sobie sprawę z faktu, że minimalna wygrana w pierwszym pojedynku przybliża ich tylko minimalnie do osiągnięcia zamierzonego celu, ponieważ w drugim starciu rywale oraz kibice stworzą im prawdziwe piekło.

I tak się w istocie stało, co w konsekwencji doprowadziło do ostatecznego przechylenia szali na korzyść „Lwów Terangi”, którzy po konkursie jedenastek zameldowali się jako jedna z pięciu afrykańskich ekip na Mistrzostwach Świata.

Słusznego rozczarowania takim obrotem spraw nie ukrywają przedstawiciele egipskiego futbolu i złożyli oficjalna skargę na Senegal do FIFA oraz domagają się ponownego rozegrania rewanżowego pojedynku z uwagi na skandaliczne zachowanie fanów gospodarzy, którzy najpierw zaatakowali autokar „Faraonów” zmierzający na stadion i wybili w nim kamieniami kilka szyb.

Następnie na samym obiekcie oślepiali laserami egipskich piłkarzy, a w szczególności Mohameda Salaha, co w efekcie sprawiło, że ten fatalnie przestrzelił swój rzut karny. Ponadto gwiazdor Liverpoolu schodząc do szatni został obrzucony różnymi przedmiotami oraz był obrażany na tle rasowym przez senegalskich kibiców.

Egipt zgromadził szereg dowodów potwierdzających zaistniały stan rzeczy i domaga się podjęcia zdecydowany kroków przez FIFA w celu umożliwienia rozegrania im tego wyjazdowego meczu z „Lwami Terangi” po raz drugi.

- Poprosiliśmy o spotkanie z prezydentem FIFA Giannim Infantino oraz prezes CAF Patrice'em Motsepe'em. Domagamy się powtórki tego spotkania, ponieważ odbyło się ono w chorej atmosferze. Gdybyśmy przegrali w normalnych okolicznościach, to pogratulowalibyśmy Senegalowi awansu. Przedstawimy Komisji Dyscyplinarnej FIFA dowody na to, co się stało i będziemy czekać na odpowiedź. Wiele dziwnych rzeczy wydarzyło się z nami w tym meczu. Nasi zawodnicy zostali zaatakowani, a najbardziej Mohamed Salah, który był nawet zastraszany - powiedział Gamal Allam, prezes Egipskiej Federacji Piłkarskiej.

Bezpośrednio po zakończeniu spotkania swoją rezygnację z pełnienia funkcji selekcjonera reprezentacji „Faraonów” złożył Carlos Queiroz, ale nie została ona na razie przyjęta w związku z złożonym zawiadomieniem. Jeżeli Egipt nic na nim nie ugra, to wówczas Portugalczyk pożegna się z tamtejszą drużyną narodową.

- Jeśli zostanie podjęta decyzja o powtórzeniu starcia w Senegalu, to nie będzie miejsca na rozmowy o pozycji Queiroza, dopóki mecz się nie skończy. Jeżeli nie dojdzie do powtórki, to wtedy zajmiemy się jego przyszłością - dodał przedstawiciel egipskiego futbolu.

Poza nim jej szeregi może opuścić także wspomniany Salah, który po wydarzeniach w Senegalu bierze bardzo poważnie pod uwagę zrezygnowanie z dalszej gry w reprezentacji, na co mają wskazywać jego słowa skierowane do kolegów z zespołu po meczu.

- Niewiele mogę powiedzieć, ale to był zaszczyt grać z wami, niezależnie od tego, czy po tym będę w reprezentacji, czy nie - powiedział gwiazdor Liverpoolu.