Eksperyment okupiony porażką. Legia Warszawa źle weszła w nową edycję Ligi Konferencji [WIDEO]
2025-10-02 22:52:47; Aktualizacja: 6 godzin temu![Eksperyment okupiony porażką. Legia Warszawa źle weszła w nową edycję Ligi Konferencji [WIDEO]](img/photos/111381/1500xauto/edward-iordanescu.jpg)
Na inaugurację Ligi Konferencji 2025/2026 Legia Warszawa przegrała z Samsunsporem. O triumfie Turków zadecydowało trafienie Anthony'ego Musaby.
Według ekspertów i bukmacherów za wyraźnego faworyta w konfrontacji przy Łazienkowskiej uchodzili gospodarze. Dysponujący silną kadrą trener Edward Iordanescu postanowił jednak solidnie zamieszać, dokonując mnóstwo zmian w podstawowym składzie.
Różnice wystąpiły praktycznie w każdej formacji. Na środku ataku Miletę Rajovicia zastąpił Antonio Čolak. Na środku obrony wystąpił nie Steve Kapuadi, a zaawansowany wiekowo Artur Jędrzejczyk. Na prawej stronie obrony zamiast Pawła Wszołka pracował Marco Burch. To jedynie kluczowe przykłady.
Od pierwszego gwizdka sędziego dało się odnieść wrażenie, że Legia niezbyt dobrze wchodzi w mecz. Nie mogła przejąć kontroli w posiadaniu piłki, traciła ją na własnej połowie.Popularne
W końcu na tej nieudolnej wymianie ciosów skorzystali goście. Szybki kontratak został zwieńczony strzałem nie do obrony dla Kacpra Tobiasza. Na listę zdobywców bramek wpisał się skrzydłowy Anthony Musaba.
Samsunspor PROWADZI przy Łazienkowskiej z Legią po golu Musaby 🚨💥
— Polsat Sport (@polsatsport) October 2, 2025
📺 Polsat Sport 1 & PS Premium 1#UECL pic.twitter.com/6M5epZFT1D
Po wyjściu na prowadzenie trzecia siła Super Lig poprzedniej kampanii skutecznie zagęszczała środkową strefę boiska. Za tempem spotkania nie do końca wytrzymywał Jędrzejczyk. Zobaczył żółtą kartkę, asekurując pozycję wysoko grającego Rúbena Vinagre, a pod koniec pierwszej połowy prowokował do ujrzenia jeszcze jednego napomnienia. Skończyło się na strachu.
Przez pierwsze trzy kwadranse Samsunspor lepiej operował futbolówką. W drugiej odsłonie mógł mówić o pechu, bo tym razem świetnie na linii bramkowej zachował się „Jędza”, wybijając uderzenie jednego z rywali.
Iordănescu zareagował z wprowadzeniem rezerwowych w 63. minucie. Niewiele brakowało, a jeden z nich – Mileta Rajović – wzmocniłby nadzieję nawet na zainkasowanie zwycięstwa. Jego trafienie po akcji z rzutu rożnego w 80. minucie zostało jednak anulowane ze względu na spalonego przy dobitce po strzale Jędrzejczyka.
Do końcowego gwizdka Legia miała problem z jakością wykańczanych sytuacji. Z 20 prób tylko dwie były celne. Ostatecznie po żadnej z nich bramkarz gości nie skapitulował.
Jako jedyna polska ekipa Legia po pierwszej kolejce musiała uznać wyższość rywala.
Już za kilka dni przerwa reprezentacyjna. Zanim ona nastąpi, w weekend warszawianie powalczą o dopisanie kompletu punktów w Ekstraklasie. Wyzwanie naprawdę spore, bo muszą się wybrać na stadion Górnika Zabrze, lidera tabeli.