Ekstraklasa: Twierdza Kielce utrzymana. Korona odkłada koronację Rakowa Częstochowa

2023-05-07 16:54:44; Aktualizacja: 1 rok temu
Ekstraklasa: Twierdza Kielce utrzymana. Korona odkłada koronację Rakowa Częstochowa Fot. Adam Starszynski / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Korona Kielce pokonała na własnym terenie Raków Częstochowa (1:0). W ten sposób zapewniła sobie praktycznie utrzymanie w Ekstraklasie i odłożyła koronację nowego mistrza Polski.

„Żółto-Czerwoni” nie wykorzystali przed tygodniem nadarzającej się okazji do praktycznego zapewnienia sobie utrzymania poprzez poniesienie wyjazdowej porażki ze Stalą Mielec. W związku z tym ponownie znaleźli się w trudnym położeniu, bo w kolejnym pojedynku przyszło im zmierzyć się z Rakowem Częstochowa zmierzającym po wywalczenie historycznego mistrzostwa Polski.

„Medaliki” do przypieczętowania tego sukcesu potrzebowały remisu lub wygranej na Suzuki Arenie, gdzie na wiosnę gospodarze są niepokonani. Porażka też im mogła to zapewnić, ale tylko w wypadku zwycięstwa Pogoni Szczecin nad Legią Warszawa.

Podopieczni Marka Papszuna nie planowali jednak śledzić tego starcia i sami chcieli dopiąć formalności, by poprawić sobie humory po przegranej z „Wojskowymi” w finale Pucharu Polski.

Kielczanie mieli jednak inną wizję przebiegu niedzielnej rywalizacji i od pierwszego gwizdka sędziego przeciwstawili się faworyzowanemu przeciwnikowi, który miał olbrzymie trudności z narzuceniem swojego stylu gry.

Piłkarze Kamila Kuzery wykorzystali uzyskaną przewagę do wyjścia na prowadzenie w 36. minucie meczu, kiedy to sędzia Tomasz Kwiatkowski podyktował rzut karny dla Korony. Do jedenastki poszedł Jakub Łukowski, który chwilę wcześniej trafił w słupek z rzutu wolnego, i uderzył na tyle mocno, że Vladan Kovacević, pomimo podjętej interwencji nie zdołał uchronić zespół od utraty gola.

Raków Częstochowa mógł jeszcze wyrównać przed przerwą, ale Marceli Zapytowski zatrzymał w bardzo dobrym stylu uderzenie Fabiana Piaseckiego.

***

Gorąco w przerwie meczu Korona Kielce - Raków Częstochowa. Kibice gości stracili flagę

***

Po przerwie goście wyglądali już dużo lepiej na tle kielczan, ale pomimo nieustającego naporu nie zdołali znaleźć skutecznego sposobu na sforsowanie defensywy Korony, gdzie paroma świetnymi interwencjami popisał się Zapytowski, który w ostatniej akcji meczu popełnił katastrofalny błąd. Nie wykorzystał go jednak Fran Tudor, który z najbliższej odległości nie wpakował futbolówki do siatki.

Ta wygrana praktycznie gwarantuje „Żółto-Czerwonym” utrzymanie w Ekstraklasie. Co prawda matematycznie wciąż mogą spaść, ale zespoły znajdujące się za nimi muszą zacząć regularnie punktować.

A Raków Częstochowa musi liczyć na Pogoń Szczecin, jeśli jeszcze dziś chce świętować mistrzostwo.

***

KORONA KIELCE - RAKÓW CZĘSTOCHOWA 1:0 (1:0)
Bramki: Łukowski (36' k.)

Korona Kielce: Zapytowski - Zator [ż.k.], Malarczyk, Trojak, Briceag - Petrow (76' Kwiecień [ż.k.]), Takáč [ż.k.] (67' Szpakowski), Nono, Podgórski (67' Godinho), Łukowski (76' Błanik) - Szykawka (86' Kostorz).

Raków Częstochowa: Kovacević - Racovițan (38' Długosz), Arsenić [ż.k.], Svarnas [ż.k.] - Tudor, Papanikolaou [ż.k.], Berggren [ż.k.] (38' Lederman), Jean Carlos - Nowak (75' Wdowiak), Koczergin (62' Cebula [ż.k.]), Piasecki [ż.k.] (62' Gutkovskis).