Ekstraklasowy napastnik pod falą krytyki. „Komedianckie zachowanie”

2025-12-01 08:31:45; Aktualizacja: 3 tygodnie temu
Ekstraklasowy napastnik pod falą krytyki. „Komedianckie zachowanie” Fot. Artur Kraszewski / PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Canal+ Sport | X

Iban Salvador należy do najbardziej irytujących piłkarzy w Ekstraklasie, co po raz kolejny potwierdził w starciu Wisły Płock z Lechem Poznań. W sieci pojawiło się wiele komentarzy krytykujących postawę napastnika.

Iban Salvador barwy Wisły Płock reprezentuje od lipca 2024 roku. Od tego czasu rozegrał dla „Nafciarzy” 44 spotkania, w których zanotował na swoim koncie pięć trafień oraz siedem asyst.

Napastnik przez kibiców kojarzony jest jednak przede wszystkim z irytującym zachowaniem - 29-latek często symuluje, prowokuje, fauluje czy gra na czas, czym zapracował sobie na miano jednego z najbardziej nielubianych piłkarzy w Ekstraklasie. Salvador swoją złą reputację po raz kolejny potwierdził w starciu z Lechem Poznań.

W 84. minucie meczu padł niczym rażony piorunem, mimo że Filip Jagiełło prawie nie miał z nim kontaktu. Polak niesłusznie zarobił za to żółtą kartkę. Chwilę później napastnik sam zaczął się przepychać z Mateuszem Skrzypczakiem, by następnie teatralnie upaść, łapiąc się za twarz, mimo że środkowy obrońca nawet jej nie dotknął.

Po tym spotkaniu na 29-latka spadła fala krytyki.

- Komedianckie zachowanie. Mam nadzieję, że sędziowie wezmą na tapet tego zawodnika. Tak się nie robi - jest to ośmieszanie widowiska sportowego. Mam nadzieję, że takie zachowania będą karane kartkami - mówił na antenie Canal+ Sport sędziowski ekspert, Adam Lyczmański.

„Nigdy nie widziałem bardziej wkurzającego piłkarza w Ekstraklasie niż Iban Salvador. Pierwszorzędny kabareciarz w złym guście” - krytykował na platformie X Karol Szumlicz.

„Gdybyście mogli wyrzucić z Ekstraklasy dwóch piłkarzy, to dlaczego byliby to:

- Iban Salvador

- Iban Salvador (tak drugi raz - dla pewności)?” - napisał Daniel Smyk.

„Iban Salvador powinien mieć fuchę w Hollywood i uczyć brać aktorską, jak umierać z bólu na zawołanie” - stwierdził z kolei Mateusz Rokuszewski.